Uwielbiam maseczki! Powoli zaczynam się od nich uzależniać. I choć ostatnio bardziej oswajam się z glinkami różnego typu, to nadal w moim koszyczku goszczą te typowo drogeryjne, dostępne za kilka złotych. Moimi faworytami w tej kwestii są maseczki Ziaja. O masce nawilżającej pisałam tutaj i nadal podtrzymuję swoją opinię. Dziś pora na maskę regenerującą.
Przede wszystkim duży plus za to, że Ziaja nigdy nie zrobiła mi krzywdy. W przypadku innych firm zdarzały mi się okropne podrażnienia i uczulenia. Chociażby zachwalana Perfecta ze słodkimi migdałami, która zrobiła mi takie kuku, że musiałam twarz leczyć maściami sterydowymi. Tutaj mam pewność, że nic mi nie grozi, dlatego też jestem jej wierna.
Natomiast jeśli chodzi o samo jej działanie, tutaj również widzę same plusy. Świetnie działa na moją skórę. Stosowana regularnie daje widoczny efekt nawilżenia i wygładzenia. Skóra jest miękka w dotyku, jaśniejsza i bardziej promienna. Niweluje także zaczerwienienia. Jest rzeczywiście odżywiona.
Poza tym maska ładnie pachnie i jest przyjemna w użyciu. Ładnie pachnie, dobrze się nakłada, gładko zmywa. Bez całego zamieszania jakie tworzy się przy glinkach. Stosuję ją przeważnie wtedy kiedy mam mało czasu, a chcę coś zrobić dla skóry i się ekspresowo odprężyć. :)
Polecam wypróbować. Cena jest bardzo zachęcająca bo w Rossmannie możecie ją nabyć za ok. 1,50zł/7ml. Pojemność ta wystarcza mi na 2 użycia. Ubolewam nad tym, że istnieje tylko wersja w saszetkach. Chętnie nabyłabym pełnowymiarowe opakowanie.
Miałyście styczność z tymi maskami? Lubicie je? A może polecicie mi coś innego? Jaki jest wasz numer 1 wśród masek? :)
Pozdrawiam i uciekam do nauki...:( Jutro o 12.00 przydałyby się Wasze kciuki. :)

dobrze wiedzieć, że ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńJa lubie te maseczki. Często tej używam. I jeszcze takiej do cery mięszanej:)
OdpowiedzUsuńMusze spróbować!
OdpowiedzUsuńA ja maseczek nie lubię ... używam bardziej z nudów, a na co dzień się ich boję O.o szybko wszystko mnie uczula :/
OdpowiedzUsuńmiałam tą maseczkę, całkiem przyjemna, właściwie sama nie wiem czemu nie kupiłam więcej sztuk :) mam sporo maseczek i prawdę mówiąc powoli mi się kończą, dlatego uzupełnię ją w ziajke. Mam inne ulubione maseczki, ale myślę, że ta jest warta uwagi :) ja nie lubię specyficznego poczucia po kremach i pewnych maseczkach, a przy tej ją minimalnie odczuwam. Poza tym mam słabość do ziajki, tak samo jak go inglota.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam Bieledy- zielonej maski algowej ze spiruliną i jestem baaardzo zadowolona, jednak przy okazji wizyty w Polsce będę chciała zaopatrzeć w maski od Ziaji :)
OdpowiedzUsuńszczerze to jeszcze nigdy jej nie próbowałam, ale przy ostatnich zakupach ją zakupiłam wiec niebawem na pewno ją poznam... ja osobiście lubię też maseczki z Perfecty :) szczególnie nawilżająco... po zastosowaniu widać różnice, skóra jest nawilżone i nabiera blasku... :) zapraszam :) camill.e
OdpowiedzUsuńMaseczki z glinkami Ziaji są świetne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam glinkę szarą :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie ziajowe maseczki, oprócz szarej, najbardziej lubię czerwoną, zieloną i żółtą ;)
OdpowiedzUsuńZiaja nie robi mojej twarzy krzywdy..., ale czasem nnie robi z nią nic ... po użyciu niektórych kosmetyków czuję się jakbym nic nie używała... :D, ale maseczek nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa używałam tą z glinką żółtą (anty- stresowa). Naprawdę fajny zapach, a skóra po niej wygląda na wypoczętą. Niedługo u mnie na blogu pojawi się jej recenzja. Zapraszam do mnie http://makeuplista.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też lubię Ziaję :-)
OdpowiedzUsuńmiałam te glinki, byłam zadowolona. teraz jednak planuję kupić glinki naturalne ze sklepu internetowego. są dość tanie i obiecują, że są bez chemii... zobaczymy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...ja używam wszystkich masek z Ziaji i chwalę ich działanie ogromnie! :D Fenomenalnym produktem jeśli chodzi o maski do cery trądzikowej bądź skłonnej do tworzenia się zaskórników jest mint julep masque z queen helene, choć niedostępna w Polsce. Jeśli ktoś ma jednak możliwość ją nabyć to polecam szczerze! Uwielbiam również (o dziwo) maskę błotną z minerałami z morza martwego Avonu z serii Planet Spa. Nawilża, odżywia, wygładza, koi... Spełnia wszystko to co powinna zdziałać maseczka do twarzy. :D
OdpowiedzUsuńja uzywam maski oczyszczajace i tej z ziaji i jetem z nich bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuń