Rozczarowania kosmetyczne po raz kolejny
Dziś wpadam do Was na szybko z kolejną odsłoną rozczarowań. W dalszej części wpisu zdradzę jakie kosmetyki mnie ostatnio zawiodły i dlaczego tak się stało. Zapraszam do lektury, będzie krótko, zwięźle i na temat. ;-)
O lakierach hybrydowych marki Provocater robi się w sieci coraz głośniej. Trzeba przyznać, że przyciągają uwagę oryginalnym designem. Mają też bardzo ładne kolory i porządną pigmentację. Dlaczego więc znalazły się w poście o rozczarowaniach? Ano dlatego, że są niesamowicie gęste, dla mnie za gęste. Na mojej krótkiej i dość małej płytce nie jestem w stanie zachować precyzji i nałożyć naprawdę cienkiej warstwy, co osobiście bardzo mi przeszkadza. Zresztą same wiecie, że nakładanie hybryd “grubo” znacznie skraca żywotność manicure i tak jest też w tym przypadku. Lakier potrafi mi odejść płatami od płytki, a doświadczenie w malowaniu paznokci jako takie mam i skórek nie zalewam. ;-) Miejcie więc świadomość, że tutaj formuła jest naprawdę treściwa w porównaniu z innymi markami. Ja oddałam swoje egzemplarze koleżance, która ma paznokcie nie dość, że długie, to jeszcze szerokie i twierdzi, że maluje jej się je hybrydami Provocater bez problemu. To doskonały dowód na to, że jednak każda z nas ma inne upodobania – ja wybieram rzadsze lakiery. Semilac i NeoNail mają dla mnie idealne konsystencje.
Drugi nie wypał to podkład, z którym wiązałam bardzo duże nadzieje. Artdeco Liquid Camouflage ma zapewniać mocne krycie bez efektu maski, nawilżać i być długotrwały. Niestety, nie jestem w stanie tego zweryfikować, bo kolor pierwszy w gamie, czyli 12 light apricot totalnie nie współgra z moją karnacją. Poza tym ma wyraźne pomarańczowe tony, które na skórze fundują cegiełkę. Wygląda to trochę tak jakbym natarła się marchewką. Rozjaśnianie jeszcze bardziej to uwydatnia, więc same rozumiecie… Nie da się, po prostu nie da się go nosić nawet w domu, bo spojrzenie w lustro grozi zawałem. ;-)
Co my tu jeszcze mamy? Kredkę do brwi Golden Rose Longstay Precise Browliner. Szukałam tańszego zamiennika Nabli, ale niestety to całkiem inna jakość. Pomijam już nietrafiony kolor, który okazał się dla mnie za ciepły. Trudno mi tym kosmetykiem uzyskać naturalne wykończenie i precyzyjnie wyrysować kształt. Moje rzadkie brwi potrzebują cieńszego rysika, który pozwoli mi namalować brakujące włoski i akurat w tym przypadku jestem bardzo wymagająca. Zostaję więc przy Nabla Brow Divine – wspominałam o tym kosmetyku tutaj.
Następna na tapecie jest Biały Jeleń PREbiotic, hipoalergiczna emulsja do mycia twarzy. Szukałam swego czasu czegoś delikatnego, do porannego oczyszczania, ale coś mojej cerze w tej emulsji nie odpowiada, bo po każdym myciu jest niekomfortowo ściągnięta i napięta. No i na dłużą metę niestety zaczęłam odczuwać przesuszenie. Poza tym nie wiem, czy to tylko moja pompka jest taka felerna, ale bardzo ciężko coś z butelki “wycisnąć” i muszę parę razy pompować, by wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku. Nie polubiliśmy się więc – zdecydowanie bardziej sprawdził się u mnie hipoalergiczny żel do mycia twarzy z aloesem i ogórkiem tejże marki.
Listę zamyka Bania Agafii, Ekspres maska do włosów regeneracyjna elastyczność i blask. Ma rzadką konsystencję i często spływa z dłoni – nie lubię tego. W przypadku masek zdecydowanie wygrywają u mnie gęste i treściwe formuły. Poza tym maseczka nie wyróżnia się niczym szczególnym, ani jakoś wybitnie nie wygładza, nie regeneruje i nie nawilża. Działa w zasadzie tak jak zwykła odżywka do włosów. Mówiąc krótko – szału nie zrobiła, a jej zapach też pozostawia wiele do życzenia. Wiem jednak, że pośród rosyjskich kosmetyków jest wiele perełek, dlatego może zdradzicie mi swoje hity, takie warte uwagi? Dajcie znać!
I to już wszystko na dziś. :-) Koniecznie dajcie znać, czy znacie wymienione przeze mnie kosmetyki i zdradźcie, czy trafiły Wam się ostatnio jakieś rozczarowania. Ja tym czasem uciekam do mojej kociej dzieciarni – zostałam tymczasową nianią 4 butelkowych osesków, więc dzieje się! Trzymajcie za nas kciuki! :-)
Ocen: Rozczarowania kosmetyczne po raz kolejny
Oceń
poprzedni post
7 kosmetyków, za które nie lubię przepłacać
Zdziwiłam się, jak zobaczyłam kredkę do brwi z GR w rozczarowaniach, bo to mój ulubieniec. :) Jak dla mnie daje ona super naturalny efekt i bardzo łatwo i szybko się jej używa. Jednak różnica w opinii może wynikać stąd, że ja mam raczej gęste włoski i nie potrzebuję dużego uzupełniania. Szkoda, że się nie sprawdziła.
No właśnie, a moje włoski są rzadkie i mam spore ubytki i ona średnio się sprawdza w tym celu. :-(
Ja tazke bylam zdziwiona. Dla mnie kredka z GR jest o wiele lepsza niz ta z nabli. Mam rzadkie brwi i sprawdza sie super. Pzdr Maja
Do porannego mycia twarzy polecam emulsję Physiogel :)
Dzięki za polecenie, znam ją, jest ok. :-)
Też mam kredkę (a nawet dwie kredki) do brwi z GR i nawet ta, która miała być najlepsza dla mnie, jest za ciepła. Niestety na moich brwiach wiele odcieni wpada w rudości, czego szczerze nienawidzę. A co do lakieru to też uwielbiam konsystencję NeoNail – jest dla mnie w sam raz. Lakierów Provocater nie używałam, ale mam taki problem z Indigo. Niestety nie mogę nosić długich paznokci, przez co muszę uważać z ilością lakieru, a z Indigo mam zapewnione, że przy każdej aplikacji robię sobie "kuku" :D
Właśnie u mnie też wiele kolorów wypada za ciepło. :-(
A jeśli mogłabyś porównać gęstość tych hybryd do Indigo? Sa jeszcze bardziej gęste czy porownywalnie.? Bo właśnie mi się na indigo pracuje najwygodniej.
Niestety nie miałam do czynienia z hybrydami Indigo. :-)
Też nie lubię gęstych lakierów, a podkład aż razi pomarańczem :D Cieszę się, że nie trafiłam na żadne z Twoich nietrafionych kosmetyków :)
No ten kolor to jakaś pomyłka :O
Ja używam tej kredki do brwi w odcieniu 101. Mam wrażenie ze to całkiem inna kredka od pozostałych. Dobrze napigmentowana, chłodny brąz, dobrze sie wyczesuje. Inne to jakiś dramat, może spróbuj tej właśnie o numerze 101?
Angelika, dobrze, że to napisałaś – na pewno sprawdzę ten odcień! :-) Dzięki!
Mnie te lakiery hybrydowe jakoś odstraszają swoim wyglądem
Różne są gusta. :-) Trzeba jednak przyznać, że uwagę zwracają. :)
Agato,czy używałaś bazy i topu z Provocater? Możesz coś o nich powiedzieć ? :)
I jaki masz kolor tej kredki z Golden rose ? Chciałam kupić 105 ,ale jak mam ją poźniej wyrzucić bo będzie pomarańczowa to podziękuje :)
A do mycia buzi rano polecam mydła w płynie z Yope :)
Używałam, mam cały set startowy marki. Provocater posiada Base & Top jako jeden produkt, z ich lakierami bywało różnie – mani czasem się nie trzymał, ale myślę, że była to wina właśnie grubej warstwy koloru. W połączeniu z lakierami innych marek sam B/T sprawował się bardzo ok. :-)
a kredkę mam 104 ;-)
Twarz natarta marchewką, ten efekt musi prezentować się cudownie ;). Ja ostatnio polubiłam się z lakierami Victoria Vynn bo mają dość krótki pędzelek, ale jeśli chodzi o konsystencję to NN chyba wygrywa ;D.
Mi ta kredka do brwi GR ekspresowo znikała ze skóry :P Ale używam jej teraz do zagęszczania linii rzęs, bo na cieniach się jakoś trzyma :D
Czy ten podkład Artdeco nie jest troszku mocno pomarańczowy?? Czy to wina fotki i ustawień w kompie?? Kto nosi taką brzoskwinię normalnie na codzień?
Ja też nie lubię zbyt gęstych lakierów, bo w sumie nie jestem jakimś mistrzem w tej dziedzinie i też czasem nakładam zbyt grubą warstwę, która wygląda źle i rzeczywiście szynko odchodzi całymi płatami :/
ja lubie gęste konsystencje w hybrydach, ciekawe jak u mnie by się sprawdziły :D
matko, kolor tego kremu to szok dla mnie:)
Ulaa laaa – straszliwy ten pomarańcz!
Podkład ma straszny odcień, kto ma taki odcień skóry w ogóle? A paznokcie też mam małe, więc już wiem po jakie lakiery nie sięgać :)
Mi ta kredka GR sprawdza się calkiem nieźle, chociaż kusi ta z Nabla. Jedyne czego się obawiam to doboru koloru przez internet :/
OMG ten produkt z Artdeco jest okropnie pomarańczowy ! ;) Ciekawe dla kogo jest taki kolor?
Do delikatnego mycia polecam coś z polskiego podwórka czyli Ziaja Med fizjoderm żel emulsję do mycia twarzy ;)
Te maseczki z Babuszki są w porządku, teraz mam aktywator wzrostu i jeszcze jakaś,kiedy potrzyma się je na włosach nie 5 min ale pod ręcznikiem około 20min i wtedy widać efekt. Ja nakładam je też na skórę głowy. Ze swojej strony polecam z tej serii Maskę siedmiu sił (semisilna). Ma gęstą konsystencję, ładny zapach. Recenzowałam ją na blogu jak i inne produkt z Bani Agafii ;)
Podkład faktycznie pomarańcza ;)
A właśnie mocno zastanawiałam się nad kupnem tych lakierów marki Provocater, ale w takim razie chyba zdecyduję się na markę Neonail, bo o tej marce jeszcze złego słowa nie słyszałam a o Semilac już dużo negatywnych opinii się przewijało.. :) Pozdrawiam! :*
Z Twoich rozczarowań znam tylko kredkę do brwi GR i początkowo też byłam rozczarowana, ale znalazłam na nią swój sposób. Ona lubi być najpierw "rozgrzana" na skórze. Niestety traci wtedy na wydajności, ale i kolor łatwiej i wygodniej się aplikuje. Można bez problemu zrobić mocny jak i lekki efekt.
Lakiery kojarzę, ale nie miałam okazji stosować.
żadnego z tych produktów nie znam. Opakowania lakierów mają piękne, szkoda, że dzialanie nie idzie w parze.
Ja nie polubilam się z maską drożdżową Banii. Śmierdzi, jest lejąca i obciąża włosy :(
Wolę maski Biovax :)
faktycznie design jest imponujący choć mało praktyczny, również konsystencja semilaca jest zdecydowanie lepsza
Właśnie skutecznie zniechęciłaś mnie do zakupu tych hybryd, zdecydowanie bardziej wolę rzadkie konsystencje, pomimo to że mam długie pazurki.
Ja za to uwielbiam tą kredkę z GR. Kolor i wielkość rysika idealna dla mnie :) Ale tak jak pisałaś, każdy ma inne wymagania.
Cześć! Mogłabyś polecić jakiś dobry krem brązujący, którego można używać na twarz przy tłustej cerze? Jestem w słonecznym miejscu, uwielbiam się opalać, ale ze względu na stosowanie na noc Effeclara Duo+ na dzień wychodzę na dwór z filtrem 50… Dzięki temu moje ciało się opaliło, a twarz została jasna i czuję się z tym bardzo, ale to bardzo dziwnie. Nie wiem czy lepiej odpuścić Duo+ i używać lżejszego filtra na dzień, czy poszukać dobrego kremu brązującego, ale nie mogę znaleźć nic ciekawego :( Niestety odpadają polskie marki, bo przebywam za granicą (chociaż jak znasz coś polskiego to też może być,… Czytaj więcej »
Do mycia twarzy polecam żel z ziaji kuracja lipidowa :)
Jeśli chodzi o gęstość lakierów hybrydowych to wyczuwam różnicę już pomiędzy Semilaciem a NeoNail – zdecydowanie bardziej wolę te drugie :]
Do mycia twarzy świetnie sprawdził się u mnie żel z tołpy, chociaż nie byłam przekonana. Do niedawna uważałam, że muszę mieć coś porządnie zdzierającego, a zwykłe delikatne żele nie sa dla mnie. TOłpa wyprowadziła mnie z błędu:)
Do mycia twarzy świetnie sprawdził się u mnie żel z tołpy, chociaż nie byłam przekonana. Do niedawna uważałam, że muszę mieć coś porządnie zdzierającego, a zwykłe delikatne żele nie sa dla mnie. TOłpa wyprowadziła mnie z błędu:)