Prysznic to nieodłączny element każdego dnia, w zasadzie rutyna. Jednak czy zdajecie sobie sprawę, ile błędów w trakcie codziennego mycia ciała popełniamy? Oczywiście robimy to nieświadomie, dlatego warto się przez chwilę zastanowić i być może zmienić nawyki. Pewne zachowania bowiem, mają dość spory wpływ na naszą skórę i mogą przyczyniać się do pogorszenia jej stanu. W dalszej części wpisu, dowiecie się, co dokładnie mam na myśli. :)
1. GOLENIE NÓG W POŚPIECHU
Chyba żadna z nas nie lubi procesu depilacji i woli ją mieć jak najszybciej za sobą. Warto jednak pamiętać, że im bardziej się do niej przyłożymy, tym mniejsze ryzyko wystąpienia podrażnień i zacięć sobie zapewnimy. Najlepiej po maszynkę sięgnąć na samym końcu, cały zabieg poprzedzając peelingiem. Warto też wspomóc się pianką do golenia, czy chociażby odżywką, która niezbyt sprawdza nam się w pielęgnacji włosów. Cudownie zmiękczy te na nogach!
2. MYCIE TWARZY NA SAMYM POCZĄTKU
Często prysznic rozpoczynamy od oczyszczenia twarzy i zmycia resztek makijażu. Dopiero później zaczynamy myć włosy oraz ciało. Ten nawyk może mieć marne skutki, szczególnie w przypadku cer problemowych. Wystarczy niedokładne zmycie odżywki, czy maski, by na naszej twarzy pojawiły się niedoskonałości. Jeśli borykacie się z krostkami, zastanówcie się, czy nie macie tego błędu na sumieniu. Wyeliminowanie go, może znacznie poprawić stan waszej skóry.
3. NIEDOKŁADNE SPŁUKIWANIE
Zmęczone po całym dniu, marzymy o tym, by jak najszybciej umyć się i wylądować w ciepłym łóżku. Warto jednak przyłożyć się do porządnego spłukania wodą, wszystkich użytych wcześniej kosmetyków myjących. Piana na skórze, po wyjściu spod prysznica, nie wróży niczego dobrego. Może jedynie spowodować przesuszenia i podrażnienia.
Gorący prysznic odpręża, poprawia samopoczucie, ale na stan naszej skóry niestety nie wpływa dobrze. Zostaje ona pozbawiona warstwy ochronnej i staje się podatna na zaczerwienienia, podrażnienia i przesuszenia. Może też okropnie swędzieć oraz łuszczyć się. Nic przyjemnego. Dlatego pamiętajmy, by odpuszczać sobie wrzątek. ;)
5. ZA DŁUGI I ZA CZĘSTY PRYSZNIC
Podobnie jak punkt wyżej, długi prysznic wspaniale pobudza, 'zmywa' stres, relaksuje i poprawia nastrój, szczególnie w upał, czy mroźny poranek (w zależności od temperatury wody). Jednak dla naszej skóry nie jest łaskawy, tak jak i zbyt długie kąpiele. Oczywiście, nikt nie każe nam stać z zegarkiem w ręku, ale pamiętajcie - im dłuższy, codzienny prysznic, tym większe ryzyko wysuszenia skóry. Rzadko ktoś wspomina również o tym, że zbyt częste i długie mycie mydłem, podwyższa pH naszej skóry. Dlatego mitem jest na przykład stwierdzenie, że przy infekcjach intymnych, należy myć się jak najczęściej.
6. ZA MOCNE PRZYWIĄZANIE DO MYJKI/GĄBKI
Mycie się gąbką to fajna sprawa, ale mniej imponująca jest liczba bakterii, które na niej osiadają. Niestety, łazienka to dość zawilgocone pomieszczenie, dlatego nie zapominajmy o regularnym wyparzaniu tego typu gadżetów i częstej ich wymianie. Nie chcemy przecież wcierać w siebie całych kolonii, niewidocznych gołym okiem, nieprzyjaciół.
7. ZA DUŻO PIANY
Sama łapię się na tym, że lubię, gdy żel pod prysznic, czy szampon się mocno pieni. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że za wytwarzanie piany odpowiedzialne są niezbyt przyjazne dla skóry składniki. W tym przypadku sprawdza się zatem powiedzenie 'im mniej, tym lepiej'. Naprawdę nie trzeba wylewać na siebie połowy kosmetyku, by dokładnie oczyścić ciało.
8. MOCNE POCIERANIE RĘCZNIKIEM
Pocieranie ręcznikiem doskonale rozgrzewa, szczególnie, gdy w domu zimno, ale niestety może mocno podrażnić skórę, zaognić stany zapalne, roznieść niedoskonałości, łamać włosy, czy osłabić mieszki włosowe. Bądźmy więc dla siebie delikatne i osuszajmy ciało, jedynie lekko dociskając ręcznik. Szybko zauważycie różnicę, jeśli wcześniej tego nie robiłyście.
Więcej grzeszków nie pamiętam i zdradzę Wam, że wszystkie popełniałam. Staram się jednak eliminować złe nawyki i pracuję nad tym, aby jak najdelikatniej obchodzić się ze skórą.
Jestem bardzo ciekawa, co Wy dopisałybyście do listy? :)
Zapraszam też na instagram >agu_blog >klik klik< :)
Zapraszam też na instagram >agu_blog >klik klik< :)

Ja nie mam suchej skory, nie musze używać balsamów itd, wiec moge robić co chce, a moja skóra i tak nie ucierpi ;) co wiecej pewnie jestem jedyna, ale juz dawno temu odkryłam, ze gdy gole nogi "na sucho", to nie mam ani jednego zacięcia i jest to dokładniejsze. Nie wiem co jest ze mną albo z piankami nie tak, ale mi nie sluza.
OdpowiedzUsuńOj, możliwe że dotyczy mnie punkt numer 2... Muszę zacząć mieć to na uwadze.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa szczęście z całej tej listy dotyczy mnie tylko zmywanie makijażu przed prysznicem :)
OdpowiedzUsuńOj często łapie się na tego typu rzeczach :)
OdpowiedzUsuńChyba jedynym moim problemem jest golenie nóg w pośpiechu. Jednak staram się to eliminować i znaleźć na to chwilę.
OdpowiedzUsuńJa to wręcz uwielbiam kąpać się we wrzątku :-P
OdpowiedzUsuńA ja słyszałam, że makijażu w ogóle nie powinno się zmywac pod prysznicem bo jest ciepło, przez co pory się otwierają i dostają się tam resztki kosmetyków kolorowych. Najlepiej makijaż zmyć przy zlewie zanim wejdziemy pod prysznic :).
OdpowiedzUsuńDokładnie! Teraz przewinęłam do góry i zobaczyłam, że mamy to samo zdanie :)
UsuńŹle to ujęłam chyba w słowa. :D Też sama przed wejściem pod prysznic zmywam makijaż płynem micelarnym i tak dalej, w zasadzie zawsze oczyszczam dokładnie twarz przed myciem, ale miałam na myśli, że ogólnie ważne jest to, żeby zmyć z twarzy, na końcu prysznica pozostałości np. kosmetyków do włosów, które niby niewidoczne, mogą czasem bardzo zaszkodzić. :)
UsuńA to prawda, u mnie kiepskie spłukanie odżywki mogłoby się skończyć łuszczącą i swędzącą skórą, dlatego ja zawsze bardzo dokładnie staram się spłukiwać wszelkie specyfiki z głowy i ogólnie wszystkie detergenty z mojego ciała :).
UsuńZdecydowanie grzeszę prysznicami we wrzątku i pośpiechem w goleniu nóg ;( ale w chłodniejszej wodzie za bardzo marznę ;< Nadrabiam regularnym wcieraniem balsamu ;)
OdpowiedzUsuńMoim problemem również jest golenie nóg :D ale nawet jeśli staram się, by było ono delikatne i tak mam skłonność do zapalenia mieszków, niestety :(
OdpowiedzUsuńCzytałam, iż w ogóle nie powinno się używać kosmetyków odżywiających do włosów pod prysznicem, ponieważ podczas spłukiwania działają na włosy na całym ciele.
OdpowiedzUsuńJa dodałabym jeszcze stosowanie zbyt silnych detergentów w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńO wow, nie robię ani jednego z tych błędów :D
OdpowiedzUsuńGolenie nóg to moja zmora, chyba nikt nie lubi tej czynności ;d
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten żel z carex :)
Nóg nie golę, gąbki nie używam, ale wrzątek to mój grzech od dawna, a teraz jak takie zimno... Jak zrezygnować z gorącej wody? :O
OdpowiedzUsuńDla mnie te grzeszki to drobiazgi, nie przejmuję się nimi, myślę, że są większe przestępstwa szkodzące urodzie :)
OdpowiedzUsuńKurczę sama nie wiem, ale mam mieszane uczucia w stosunku do 2 punktu - mam na to nieco inny pogląd.. Ja zawsze oczyszczam twarz przed kąpielą, bo gdy myję ciało, włosy, a demakijaż pozostawiam na koniec to pory na skórze twarzy się otwierają, rozszerzają i mają większą skłonność do absorpcji tego, co na tej skórze się znajduje, czyt. makijaż, zanieczyszczenia, sebum... Z resztą się zgadzam! :) Moim największym błędem jest stosowanie zbyt gorącej wody na ciało, ale uczę się to eliminować :>
OdpowiedzUsuńno niestety, czasem puszczam za gorącą wodę, a skóra potem wysuszona jak papierek ;/
OdpowiedzUsuńWiększość tych błędów już wyeliminowałam ale nie "odstawię" energicznego pocierania skóry szorstką częścią gąbki. Inaczej nie czuję się umyta :P
OdpowiedzUsuńSuper post ! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ustrzeże mnie przed błędami jakie popełniałam ! :)
Ja tam zapewne popełniam większość z tych grzeszków, ale jakoś moja skóra aż tak nie ucierpiała na tym przez te 25 lat, więc chyba będę żyć;)
OdpowiedzUsuńPołowę tego wpisu czytałam mojemu Naznaczonemu na głos, bo mi nie wierzył. Może uwierzy Tobie. :)
OdpowiedzUsuńZbyt ciepłą wodę często grzeszę;)
OdpowiedzUsuń"Rzadko ktoś wspomina również o tym, że zbyt częste i długie mycie, obniża pH naszej skóry." - chyba miało być napisane, że podwyższa pH skóry.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. :-) Dziękuję, za wyłapanie gafy, już poprawiam. :-)
UsuńJa czasami grzeszę ze zbyt gorącą wodą, bo bardzo mnie relaksuje taka kąpiel, ale potem moja sucha skóra nie chce mi tego wybaczyć.
OdpowiedzUsuńDuża ilość kosmetyków do kąpieli - dużo piany - ciepła woda - to coś co lubię, ale zdaje sobie sprawę, że moja skóra i włosy nie przepadają za takimi rytuałami :-)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś! Popełniam wszystkie. Muszę zacząć zwracać na to uwagę ;)
OdpowiedzUsuńNie myślałam, ze można popełnić tyle błędów podczas zwykłego mycia...
OdpowiedzUsuńChyba muszę zmienić parę rzeczy ;))
OdpowiedzUsuńJa popełniam wszystkie błędy :(
OdpowiedzUsuńW sumie nie popełniam raczej tych błędów :D lubię ciepłą wodę, ale mam raczej niewymagającą skórę :) Nogi golę raczej rzadko, a porządnie. Piany w wannie za bardzo nie lubię, za poza tym często używam delikatniejszych, słabo pieniących się żeli ;)
OdpowiedzUsuńCzytając ten wpis sama zauważyłam, że zdecydowanie zbyt często popełniam takie głupie błędy, które odbijają się na mojej skórze :D
OdpowiedzUsuńCo to te niebieskie gumowe kółeczko? ;)
OdpowiedzUsuńForeo Luna Mini :-)
Usuń