Nie wiem ile razy pisałam o powrotach. Nie zliczę jak często obiecywałam, że teraz to już wracam do blogowania na serio. Zapierałam się, że będę systematycznie publikować na Agu blog nowe treści i w ogóle będzie super wow! No i nie było. Za każdym razem, gdy mówiłam o swoich planach głośno one brały w łeb, a ja utwierdzałam się w przekonaniu, że bez sensu są takie obiecanki. Zawodziłam nie tylko Was, ale również siebie. Może nawet przede wszystkim siebie ponieważ nie czułam się dobrze ze słowami rzucanymi na wiatr.
Nie piszę teraz tego, by się usprawiedliwiać, absolutnie nie. Nie chcę też wnikać w szczegóły i tłumaczyć dlaczego wyszło (a w zasadzie kilkukrotnie wychodziło) tak, a nie inaczej. W dwóch słowach – jedno się skomplikowało, drugie posypało, no życie. Tak to już jest, że problem goni problem. Ja jednak zamiast skupiać się na tym co fajne, angażujące i na co mam realny wpływ, wolałam poświęcić energię na sprawy, które kompletnie zależne ode mnie nie są. To był błąd, ale to ponoć na nich uczymy się najlepiej, prawda? :)

Bardzo się cieszę, że znów tu jestem!
Być może ten wstęp jest nieco chaotyczny. Po prostu chciałabym, abyście wiedziały, że wszelkie te krótsze i dłuższe przerywniki nie wynikały z lenistwa. Owszem, miewałam blogerskie kryzysy i chwilę zwątpienia, ale nigdy nie straciłam serca do miejsca, które stworzyłam. Wciąż kocham kosmetyki, nadal chcę się dzielić z Wami różnymi przemyśleniami i opiniami, nie tylko w sferze urodowej. :) Należą Wam się jednak przeprosiny za te wszystkie rzucane publicznie obietnice, z których się nie wywiązałam. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. :) Jak już wielokrotnie wspominałam Agu blog to moje dziecko i nie zamierzam go opuszczać.

Nowa odsłona Agu blog – małe, wielkie zmiany
Ostatnie było tu cicho, ale od zaplecza działy się ciekawe rzeczy! Wspominałam już o tym nieśmiało na instagramie. Jednak gdy zdałam sobie sprawę, że nie będzie tak łatwo jak mogłoby się wydawać, po prostu zakotwiczyłam przed komputerem. Dłubałam przy blogu wspólnie z pomocą kilku osób i w rezultacie jestem. ;) Ja i Agu blog w nowej odsłonie.
Najbardziej znaczącą zmianą jest fakt, że silnikiem bloga nie jest już blogspot, a wordpress. Długo dojrzewałam do tej decyzji, wciąż się obawiam nowego, ale uznałam, że najwyższa pora przejść na swoje. ;) Zmotywowała mnie do tego przede wszystkim Agwer. Agnieszka bardzo Ci dziękuję, bo to po rozmowie z Tobą się odważyłam. Dla Was różnica nie będzie znacząca, jedynie w kwestii systemu komentarzy możecie odczuć różnicę. Mam nadzieję, że na plus, testować będziemy wzajemnie. Dla mnie jednak od strony technicznej to spore ułatwienie i możliwość rozbudowy strony pod siebie. Agu blog zyskał również nowy wygląd. :)
Mam nadzieję, że wyłapałam wszystkie błędy – jeśli nie i zobaczycie jakiś bałagan, to ogromna prośba – dajcie znać! Nie chciałam dłużej czekać. Personalizowanie miało trwać tydzień, przeciągnęło się do miesiąca. Zadziałałam zatem w myśl zasady – “zrobione jest lepsze od doskonałego” by Ola Budzyńska. :D Musiałam pójść na kompromisy, czeka mnie sporo ręcznej roboty, ale to nic. Jestem szczęśliwa, że się odważyłam!

Idzie nowe? Agu blog tworzymy wspólnie
Przyznam, że mam lekką tremę i muszę rozkręcić się na nowo. Poza regularnymi publikacjami tutaj chciałabym mówić do Was więcej na Instagramie. Potrzebuję jednak trochę czasu na przełamanie własnych oporów (obiecałam instatesty i właśnie zbieram się na odwagę). :D Z chęcią dowiem się także o czym chciałybyście poczytać w pierwszej kolejności. Mam sporo nowości, zarówno niskobudżetowych, jak i nieco droższych, trochę dodatków do domu, akcesoriów do zdjęć. No i sporo tematów lifestylowych do przegadania. Zakupowo byłam bowiem aktywna cały czas. ;) W ostatnich miesiącach zaliczyłam również powrót do kosmetyków mineralnych, które odkryłam i pokochałam na nowo.
Pomysłów na posty mi nie brakuje, determinacji także. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i w dalszym ciągu będziemy tworzyć Agu blog wspólnie.
Do zobaczenia w kolejnych postach? Liczę, że tak! Tymczasem zapraszam Was na mój Instagram! Tam staram się być codziennie!
OMG! Nie sądziłam, że wspomnisz o naszej rozmowie! Bardzo się cieszę, że ruszyłaś z kopyta i będziesz działać. Z niecierpliwością czekam na nowe treści. Od daaawna do Ciebie zaglądam, od dawna lubię i z chęcią wracam.
Powodzenia i trzymam kciuki!
PS. A z obiecywaniem mam podobnie, stwierdziłam, że nie ma sensu obiecywać przede wszystkim sobie, bo to my jesteśmy zawsze najbardziej zawiedzione :/
Aga, od tej naszej rozmowy wszystko się zaczęło, także nie mogłam o niej nie wspomnieć! Raz jeszcze dzięki :*
Powrót w pięknym stylu❤❤ czekam na więcej?
Kołasiu, dzięki za całe wsparcie :* ❤❤❤❤
No w końcu, bo tęskniłam ? Mam nadzieje że teraz na dłużej ?
Jeny, jakie to miłe!❤ ? Dziękuję! ❤ Jestem pewna, że teraz na dłużej. :)
W ubiegłym roku też zdecydowałam się na zmianę z Bloggera na WordPress i to była jedna z lepszych decyzji w kwestii blogowania. Na pewno nie będziesz żałować. :)
Paulina, no właśnie każdy mi to mówi, ale początkowo trochę się bałam. Wszystko jest dla mnie nowe i cała migracja choć robiona przed firmę, to była wyzwaniem. Teraz też mam jeszcze ogrom pracy by ogarnąć stare teksty, ale już mi się podoba. :-)
jakbym o sobie czytała! Powodzenia i będę tutaj wpadać, na pewno!
No w końcu! Witamy ponownie :)
<3