Witam w nowej serii na blogu, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. :) Piątka na piątkę to nic innego jak cykl postów, w których przedstawiać będę lubiane przeze mnie i godne polecenia kosmetyki. Czasami będę skupiać się na danej marce, a czasem, tak jak dziś, na konkretnej kategorii. Na pierwszy ogień zapraszam na mini przegląd korektorów pod oczy. Jeśli tak jak ja, nie wyobrażacie sobie bez ich użycia codziennego makijażu, czytajcie dalej. :)
Korektor ten chwali wiele osób. Ja go lubię, ale nie używam codziennie. Na moje zasinienia potrzebuję czasem czegoś mocniejszego. L'Oreal nie ma mocnego krycia i jeśli borykacie się ze znacznymi cieniami pod oczami, to może okazać się niewystraczający. Jeżeli jednak nie macie dużych problemów, musicie wiedzieć, że przepięknie otwiera i odświeża spojrzenie, ładnie odbija światło i rozświetla okolicę pod oczami. Nie ma nachalnych drobinek i jest naprawdę subtelny. Nadaje się też modelowania do innych partii twarzy. Super wygląda na zdjęciach, jest lekki, nie wchodzi w zmarszczki i nie przesusza skóry. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, delikatnie ją nawilża. Aplikator jest w formie pędzelka, a dozowanie polega na kręceniu drugą końcówką. Wszystko odbywa się bezproblemowo, kosmetyk nie wylatuje w nadmiarze. Dostępny jest w drogeriach, ja kupiłam go w trakcie promocji -40% w Rossmannie. Cena regularna to 46,69zł/2,5ml. Swoją drogą, jest go bardzo mało w opakowaniu.
BELL, BB CREAM 7W1, 010 LIGHT
To chyba mój ulubiony korektor w pędzelku. Dozuje się odpowiednią ilość z łatwością już od samego początku. Ma kremową, dość gęstą, ale zarazem lekką konsystencję. Fajnie kryje i jednocześnie rozjaśnia obszar pod oczami. Zapewnia świeży i wypoczęty look. Dobrze stapia się ze skórą, dopasowując się do jej kolorytu (używałam go też latem), nie przesusza, nie zbiera się w zmarszczkach, nie ściera się. Zagruntowany wygląda dobrze cały dzień. Zdaje też egzamin w roli bazy pod cienie. Nie podbija koloru, ale makijaż na powiekach utrzymuje na piątkę z plusem. Jedyna wada jaką dostrzegam to kiepska wydajność. Kończy się szybko i niespodziewanie. ;) Kupuję go w Naturze za około 12zł/5ml.
MAYBELLINE, DREAM LUMI TOUCH 01 IVORY
Pewnie patrząc na swatche zastanawiacie się co ten korektor tu robi. :) Ja początkowo sama przerażona byłam tym kolorem, ale muszę przyznać, że bardzo dobrze stapia się ze skórą i ładnie wygląda nawet teraz, gdy jestem już mega blada. Porównałabym go do L'Oreal LM, z tym, że ten ma bardziej gęstą konsystencję i lepsze krycie. Pozostałe właściwości są bez zmian - delikatne rozświetlenie, odbicie światła, świeżość spojrzenia. Ponadto nie odnotowałam negatywnego wpływu na skórę pod oczami. Nie mogę również narzekać na jego trwałość, która jest bez zarzutu. Nawet na dojrzałej skórze nie zbiera się w załamaniach (sprawdzony na mamie). Ma taką samą formę aplikacji jak dwaj poprzednicy - pędzelek i przekręcaną końcówkę, którą go dozujemy. Wszystko działa sprawnie. Kupiłam go w czasie rossmannowskiej promocji -40%. Cena regularna to 37,99zł/7,5ml.
MAYBELLINE AFFINITONE 01 NUDE BEIGE
To mój numer jeden jeżeli o korektory z aplikatorem typowym dla błyszczyków. Jest genialny! Ma jasny kolor i bardzo kremową, średnio gęstą konsystencję. Super kryje, jednocześnie nie obciążając, rozjaśniając i subtelnie rozświetlając. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje. Idealnie się stapia ze skórą, nie podkreśla zmarszczek, nie wchodzi w nie. Tak jak poprzednicy, nie wysusza i przypudrowany siedzi na swoim miejscu cały dzień. Używałam go również na drobne przebarwienia na twarzy i muszę przyznać, że radzi sobie z nimi całkiem nieźle. Utrzymuje też bez zarzutu cienie na powiekach, więc jeśli nie macie problem z tym, że są tłuste, możecie używać go śmiało jako bazy. Korektor także dorwałam w czasie promocji w Rossie. :D Jego regularna cena to 27,99zł/7,5ml.
ALVERDE CAMOUFLAGE 001 SAND
Baaardzo jasny i baaaardzo kremowy korektor. Kamuflażem bym go nie nazwała (różni się całkowicie od tego z Catrice), bo nie przykryje wszystkiego. Niektórym jego konsystencja i formuła może przeszkadzać. Jest lekko tłustawy więc ja go najczęściej właśnie aplikuję pod oczy lub ląduje w centralnej części twarzy, gdy chcę ją rozjaśnić/rozświetlić. Czytałam, że dziewczyny narzekają na brak jego przyczepności do skóry, czy trwałości, ale ja nie mogę powiedzieć o tym kosmetyku złego słowa. Super się z moją cerą stapia, przypudrowany trzyma się również dobrze. Nie ściera się, skutecznie rozjaśnia i odświeża zarówno spojrzenie jak i inne partie twarzy. Pod oczami nie zbiera mi się w zmarszczkach i nie przesusza, raczej delikatnie pielęgnuje skórę. Dostałam go w prezencie, ale z tego co się orientuję kosztuje około 20zł/5g.
Dodam jeszcze, że żaden z pięciu dziś wymienionych nie ciemnieje na skórze w ciągu dnia, nie zapycha mnie oraz nie powoduje jakichkolwiek podrażnień - zaczerwienienia, pieczenia, łzawienia. Każdy też dobrze współpra z całością makijażu. Bez wahania więc mogę polecić wszystkie, z uwzględnieniem tego, że propozycja L'Oreal spisze się najlepiej u dziewczyn, które nie posiadają zbyt dużych cieni pod oczami, bo jest najmniej kryjący. Gdybym miała wyłonić swoich faworytów z pośród piątki, byłby to Bell BB Cream oraz Maybelline Affinitone.
Na koniec wrzucam jeszcze porównanie wszystkich odcieni korektorów. Mam nadzieję, że okaże się pomocne. :)
Jestem ciekawa jakich Wy korektorów używacie, jaki jest Wasz ulubieniec? Miałyście do czynienia z dziś zaprezentowanymi? Zakładam, że tak, więc dajcie znać jak Wasze odczucia.
Ja mam teraz ogromną ochotę na przetestowanie propozycji Astor, NYX, Eveline, Collection i MAC. Może doradzicie mi, po który powinnam sięgnąć najpierw?

mam ten Affiniton i też go bardzo lubię:) zaraz po Nyx mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńJa również poluję na Astor i Collection, bo Loreal LM przestaje być dla mnie wystarczający
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten korektor z Bell ;)
OdpowiedzUsuńTen z bell musze wypróbować ! Bo maybelline bardzo lubiłam. Teraz kończę z eveline i zaczynam ten a collection :)
OdpowiedzUsuńKorektor z Bell jest bardzo słabo wydajny i rzeczywiście szybko się kończy, ale i tak go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńAga, mam pytanie. Jak wypada opisany przez Ciebie korektor Bell BB w porównaniu z Bell Multi Mineral? Multi Mineral uwielbiam, używam tego jaśniejszego odcienia i jest dla mnie idealny, krycie też mi odpowiada. Niestety, nie jest już dostępny w moim mieście stacjonarnie, a nie chcę kupować przez allegro. Co byś mi poleciła? Zastanawiam się jeszcze nad Maybelline, bo odcień wydaje się wystarczająco jasny. Posiadam jeszcze Bourjois Healthy Mix i Loreal True Match, ale w okresie zimowym są dla mnie jednak minimalnie za żółte. Doradzisz coś? Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńAniu, poleciłabym Bell BB. :) Jeśli lubisz Multi Mineral, to z tego BB tym bardziej będziesz zadowolona, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo ja także lubię oba, ale gdybym miała wybrać jeden to byłby właśnie BB. :)
UsuńSzukałam ostatnio tego z Bell ale niestety go nie było a bardzo jestem go ciekawa. Mi dobrze sprawdza się ten z Eveline.
OdpowiedzUsuńLubię ten kamuflaż Alverde:)
OdpowiedzUsuńMnóstwo osób chwali korektor z Bell, muszę go kupić następnym razem. Na razie używam jakiegoś Hean, jest całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych korektorów nie miałam, chociaż jakiś czas temu prawie kupiłam Affinitone ;) Gdybym miała polecać jasne korektory to na pewno byłby to kamuflaż Catrice w odcieniu 010 Ivory oraz NYX HD w odcieniu CW01 Porcelain. Oba fantastycznie kryją, świetnie się utrzymują i ładne wyglądają na skórze :)
OdpowiedzUsuńLubię Mac prolongwear ale pod oczy moze byc zbyt wysuszający. Nie potrzebuje duzego krycia pod oczami i dlatego Rimmel perfect match w zupełności mi wystarcza :) Bardzo lubię efekt rozświetlenia.
OdpowiedzUsuńTen najbardziej zolty najlepszy bylby dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa używam korektora z niskiej półki cenowej - Miss Sporty i muszę przyznać, że radzi sobie całkiem dobrze z cieniami pod oczami i drobnymi niedoskonałościami. Kusi mnie ten affinitone, bo mam podkład z tej serii i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńLoreala i Maybellina z pędzelkiem miałam, oba lubiłam chociaż Maybelline miałam 2 opakowania i uważam, że jest super! :))
OdpowiedzUsuńten korektor z Maybelline Affinitone już od jakiegoś czasu mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak chwalą tego Lumi z Loreala, że aż muszę się mu bliżej przyjrzeć. Ja ostatnio kupiłam sobie podobny do Lumi korektor ale z Catrice. Jest ok, ale szału nie ma ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie Dream Touch z Maybelline kompletnie się nie sprawdził. Koleżanka mi go poleciła, byłam tak nim zajarana a wyglądał u mnie tragicznie. Pominę kolor, który z Ivory ma niewiele wspólnego, ale u mnie on zascyhał na bardzo brzydką skorupkę :-(
Z Twojego polecenia kupiłam Bell, i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńZ podobnej półki cenowej mam też Essence, ale to jakaś kompletna porażka. Nie robi absolutnie nic, poza oblepieniem okolicy oka:(
Następnym razem kupię Maybelline:)
ten z Loreal bardzo lubię, lubię tez z Benefita korektor. Sephora ma fajne korektory, ale rozświetlające :)
OdpowiedzUsuńa ja polecam jeszcze Eveline Bio Hyaluron, też rewelacja :)
OdpowiedzUsuńSuper porównanie, właśnie potrzebuję kupić jakiś korektor :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten korektor z bell, poza tym uwielbiam tez Eveline 2w1
OdpowiedzUsuńKorekto z Bell i kamuflaż Alverde absolutnie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa mam korektor z Bell i jest to mój ideał, ale faktycznie, kończy się zupełnie niespodziewanie co jest jego ogromną wadą.
OdpowiedzUsuńja z tych powyższych nie używałam żadnego, ale o lorealu i maybelline affinitone słyszałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńja używam kamuflażu catrice, i korektora loreal true match, wcześniej używałam jeszcze max factora mastertouch :)
Miałam tylko korektor z L'Oreal i bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie korektor z Collection i jest całkiem niezły, następny w kolejce jest Bell i Eveline.
OdpowiedzUsuńAstor z nowej serii 24h w kolorze ivory jest BAAAAARDZO JASNY. Mam jasną karnację, a on jest wg mnie za jasny nawet dla mnie, i jest to niesamowite osiągnięcie...
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie :D
Usuńja z korektorem Alverde nie polubiłam sie za bardzo niestety :(
OdpowiedzUsuńsporo osób na niego narzeka, a ja go bardzo lubię :)
UsuńMaybelline Affinitone to stały bywalec mojej kosmetyczki już od kilku lat :) Na ostatniej promocji -40% w Naturze poczyniłam zapasy :)
OdpowiedzUsuńU mnie absolutnym numerem jeden jest Double Wear z EL, ale mam jeszcze ochotę na Loreal dla rozświetlenia, gdy nie potrzebuję mocnego krycia :)
OdpowiedzUsuńdzięki Tobie zaopatrzyłam się w Affinitone i jestem strasznie zadowolona:) bałam się, że będzie wsuszał albo będzie widoczny po kilku godzinach podkreslajac zmarszczki. A tu nic takiego się nie dzieje! jest super :)
OdpowiedzUsuńmuszę tego Affinitona kupić:) a od miesięcy używam korektora z p2
OdpowiedzUsuńLubię korektor Alverde :-) Teraz jednak moim ulubieńcem stał się Dior Star :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie miałam żadnego :D ostatnio odkryłam NYX HD i się zakochałam :D
OdpowiedzUsuńJa bym postawiła na NYX. Miałam okazję używać egzemplarz współlokatorki i jest super jasny, daje duże rozświetlenie, starcza na długo i nie jest taki drogi jak MAC. Z MACa polubiłam mineralny, ale jeszcze nie zakupiłam go w pełnej wersji. Nie mogę mu wybaczyć niepełnego krycia. NYX rozkłada go na łopatki, przynajmniej w przypadku zakrywania :)
OdpowiedzUsuńAffinitone uwielbiam i ciągle do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać Bell BB i kamuflaż z Alverde, oba bardzo lubiłam i na pewno będę do nich wracać. Teraz testuję L`Oreal True Match i ten nowy Astor Perfect Stay 24h. Oba nieźle kryją i są bardzo jaśniutkie, Astor aż za, będzie idealny dla porcelanowych cer :)
OdpowiedzUsuńNYX rządzi pod każdym względem - koloru, krycia i trwałości :)
OdpowiedzUsuńAffinitone - miłości ma <3
OdpowiedzUsuń;)
L'oreal i Affinitone planuję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam Maybelline Lumi Touch i Loreal, z tym, ze ten drugi stosuje tylko gdy jestem mega wyspana i moje cienie sa minimalne. Za to Maybelline bardzo lubie, bo nie roluje sie pod oczami i rzeczywiscie bardzo ladnie sie wtapia w skore. Musze wyprobowac ten z Bell, milo by miec jakas tansza alternatywe :)
OdpowiedzUsuńMam korektor z L'Oreal i nie do końca mi on pasuje. Doświadczenie w tym temacie mam niewielkie, a właściwie wcale go nie ma, więc wydaje mi się, że do końca nie wiem, czego mam od tego typu kosmetyków oczekiwać. Powalczę jeszcze trochę z L;Oreal, a potem może sprawdzę Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Affinitone - yes, yes, yes! :)
OdpowiedzUsuńKorektor Bell BB Cream <3 Mój ideał, ma świetny odcień, fajnie kryje i rozświetla równocześnie.
OdpowiedzUsuńJa istatnio kupiłam ten z Golden Rose w pędzelku i jakoś szału nie robi. Kryje ok, ale nawet odcień 01 nie rozjaśnia i nie rozświetla odpowiednio przy bladej cerze a na dodatek po kilku godzinach staje się trochę suchy, skorupkowaty i zbiera się trochę w załamaniu powieki. Chyba wyprobuję Bell BB teraz :-)
OdpowiedzUsuńKorektor Bell jest super, ale już więcej go nie kupiłam ze względu na kolor, który dla mnie był odrobinę za ciemny. Wielka szkoda
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam najjaśniejszy odcień korektora z Astor. Jest boski! Nie wysusza, mam nawet wrażenie, że nawilża, ładnie kryje, nie zbiera się w załamaniach, nie ciemnieje. Jeśli miałabyś ochotę wypróbować, to polecam :) Natomiast większość korektorów z Bell u mnie strasznie ciemnieje, nie wiem dlaczego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa używam Kobo-Modeling illuminator, ma bardzo fajne krycie, jestt jasny ale mógłby być jaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńLumi Magique i Affinitone bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń