Po przepięknej edycji limitowanej Catrice, czas na prezentację nowości od Essence. Limitka "brit-tea" inspirowana jest brytyjskim zwyczajem picia popołudniowej herbaty. Dominują w niej pastelowe odcienie różu, fioletu i kremowego beżu. Całość prezentuje się niezwykle efektownie i nie sposób odmówić "brit-tea" dziewczęcego uroku. Zresztą, zobaczcie same. W dalszej części wpisu pokażę Wam kilka kosmetyków z bliska.
Zacznę od różu tea-riffic garden party, który zrobił na mnie największe wrażenie pod względem wizualnym. Różane tłoczenie wygląda pięknie i przyciąga uwagę, tak jak i mieszanka trzech kolorów w środku. Mamy tu dwa odcienie różu - jaśniejszy i ciemniejszy oraz kremowy beż, o ładnym, satynowym wykończeniu. Połączenie idealne, które niestety lekko zawiodło mnie na skórze swoją intensywnością. Kosmetyk jest bardzo delikatny i na policzkach zapewnia jedynie subtelną poświatę koloru. Trzeba go nałożyć naprawdę dużo, by był widoczny. Szkoda, bo Essence przyzwyczaiło mnie do tego, że róże ma porządnie napigmentowane. Cena: 13,99zł.
W kolekcji znajdziemy także paletkę cieni keep calm and have some tea. To trzy bardzo wiosenne, pastelowe kolory - kremowy, morelowo-różowy oraz fioletowy. Są dość dobrze napigmentowane, ale delikatnie blakną przy rozcieraniu. Na bazie utrzymują się bez problemów. Będą idealne dla fanek subtelnego, rozświetlającego makijażu oka (jasny cień + kredka przy linii rzęs), gdyż posiadają ładne, satynowe wykończenie. Cena: 12,99zł.
Kolejnymi elementami limitki są błyszczyki - beżowy nudziak 01 tea is the new coffee oraz soczysty róż 02 pink to go. Mają dość gęstą, lekko klejącą konsystencję. Oba kolory zawierają mnóstwo drobinek, ale są one na tyle małe i ładnie opalizujące, że daleko im do nachalności. Ładnie odbijają światło i chętnie po nie obecnie sięgam, choć generalnie bliżej mi do kremowych, bezdrobinkowych kosmetyków do ust. Faworytem jest oczywiście śliczny różyk. :) Cena: 7,49zł.
![]() |
błyszczyki + baza |
Najmocniejszym elementem "brit-tea" jest moim zdaniem baza rozświetlająca make tea not war. Lubię wspomagać mój makijaż tego typu kosmetykami, a propozycja Essence jest naprawdę bardzo udana. Posiada cielisty odcień, który po roztarciu staje się transparentny i dodaje niesamowitego blasku cerze. Nie ma tu żadnych drobinek, nic z tych rzeczy. Skóra wygląda zdrowo, naturalnie i zarazem bardzo promiennie. Jestem na duże tak. Ponadto baza pięknie pachnie, nie zapycha, nie skraca żywotności makijażu, wręcz przeciwnie, przedłuża go i sprawia, że podkład prezentuje się lepiej, bardziej scala się z naszą skórą. Lubię ją też mieszać z ciężkimi fluidami, bo dodaje im lekkości. Cena: 10,99zł.
W "brit-tea" znajdziemy także dwustronny pędzelek. Z jednej strony jest płaski, języczkowy, z drugiej zaś kulkowy. Lubię się z akcesoriami Essence i muszę przyznać, że ten element kolekcji jest całkiem przyjemny. Włosie jest mięciutkie, sprężyste, nie wypada i nie rozczapierza się. Dobry i tani pędzelek do aplikacji cieni. Cena: 8,99zł.
Marka do kolekcji włączyła także kolczyki w kształcie różyczek w kolorze różowym i fioletowym. Podobają mi się, bo są bardzo subtelne i nie rzucają się w oczy. Mam nadzieję, że nie wytrą się po krótkim czasie. Na lato pasują idealnie. Cena: 8,99zł.
Poniżej możecie zobaczyć całą kolekcję. Trzeba przyznać, że elementów jest sporo.
podwójny rozświetlacz w kredce - 8,99zł / balsam do ust - 9,99zł / lakiery do paznokci - 7,99zł / pilniczek do paznokci - 5,99zł
Essence "brit-tea" dostępna będzie w drogeriach na terenie Polski w lipcu i sierpniu 2015.
Essence "brit-tea" dostępna będzie w drogeriach na terenie Polski w lipcu i sierpniu 2015.
Muszę przyznać, że dużo bardziej kupiła mnie edycja limitowana Catrice Kaviar Gauche. W przypadku "brit-tea" jest ładnie, dziewczęco, słodko, ale czuję pewien niedosyt. Szczególnie od różu oczekiwałam więcej. Choć trzeba przyznać, że uroku odmówić jej nie można i już same opakowania kuszą. :)
Jestem ciekawa co myślicie o tej limitce? Coś Was szczególnie kusi? Planujecie zakupy?

Ładny design, ale nic szczególnie mnie nie skusiło. Gdybym miała coś wybrać, to bazę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest. :)
UsuńBardzo podoba mi się pędzelek, kosmetyków to nic szczególnego dla siebie nie widzę, to nie są moje kolory ale tak ogólnie to ładnie wszystko wygląda. A to już można znaleźć czy jeszcze przed premierą?
OdpowiedzUsuńMa być w lipcu i sierpniu, ale nie wiem dokładnie. Dopytam się i dam znać.
UsuńO tak, dopytaj koniecznie, bo limitki znikają z drogerii z prędkością światła, a mam ochotę na bazę i pędzelek :)
Usuńessence dostępna jest na cocolita.pl już teraz, a w super-pharm będzie przełom lipca/sierpnia. o naturze nic mi nie jest wiadomo. :(
UsuńBardzo dziękuję :)
Usuńróż jest kremowy? szkoda, że słaba pigmentacja, bo przepięknie wygląda! <3 ale nie wygląd kosmetyków się liczy :)
OdpowiedzUsuńNie, on jest normalnie w kamieniu. :)
UsuńChyba skuszę się na tę bazę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest! :)
Usuńszata graficzna jest ladna i tak subtelna, ale same kosmetyki mnie nie kusza!
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest bardzo dziewczęca. :)
UsuńMi się podoba kolorystyka. :)
OdpowiedzUsuńMi kolorystyka także. :)
UsuńKolorystyka bardzo ładna:) w oko wpadły mi tylko błyszczyki ;) takie delikatesiki fajne.
OdpowiedzUsuńWybieram róż :-)
OdpowiedzUsuńJutro zajrzę czy u mnie w drogerii jest ta kolekcja
OdpowiedzUsuńKolekcja prezentuję się obiecująco natomiast ja czekam na limitkę z Catrice, która podbiła moje serce przez wygląd wizualny. Mam kilka rzeczy z Catrice i wiem, że mogę na nich polegać :)
OdpowiedzUsuńŁadne opakowania.
OdpowiedzUsuńśliczne kolory! róż wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńUmrę ; ( tyle pięknych limitem a ja 2 miesiące nad morzem w pracy od rana do nocy ; (
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy ;) Najbardziej Moja uwagę przykuła baza i błyszczyki ;)) Miałaś je już na ustach? Jak się spisują? ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej spodobała mi się limitka Catrice, tutaj wizualnie podoba mi się róż, ale skoro ledwo go widać na policzkach to ostatecznie jakoś na nic nie mam ochoty.. ; )
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardziej podoba Catrice, ale wizualnie ta również jest ładna :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w tym różu. Szukałam go ostatnio w naturach bo ponoć w Warszawie były ale w Lublinie nigdzie nie znalazłam :( Mam nadzieję że jeszcze uda mi się kupić
OdpowiedzUsuńten roz jest piekny!
OdpowiedzUsuńSłodziutko różowiutko :) .
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten róż jest nieziemski :)
W sumie naprawdę ciekawa limitka, tylko róż wizualnie bardzo mi przypomina ten z H&M (http://bit.ly/1Cmihho), tylko kolory są jakby bardziej pastelowe.
OdpowiedzUsuńFajna limitka, ale nic dla siebie nie widzę ;)
OdpowiedzUsuńcałość jest absolutnie urocza, skusiłabym się na wszystko :-)
OdpowiedzUsuńpaleta cieni wygląda całkiem zachęcająco - pewnie tę limitkę bedzie mi łatwiej kupić niż tę z catrice :)
OdpowiedzUsuńLimitka bardzo przyjemna dla oka ;)
OdpowiedzUsuńKiedy spojrzałam na wstępie na zdjęcie, wiedziałam ze msuzę mieć ten róż, jednak po przeczytaniu Pani opinii, sama nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Może na coś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBazę kupie, aż kusi :-) ... No a pędzelków tez nigdy za wiele :-)
UsuńWizualnie ta limitka prezentuje się fantastycznie!
OdpowiedzUsuńróż wygląda przepięknie, możliwe, że kupię, ale czekam też na róż z następnej edycji, ARRIBA :)
OdpowiedzUsuńTen róż jest przepiękny i naprawdę chciałabym go spróbować, cała reszta jakoś tak... za różowo jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuńróż mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńśliczny róż, i w sumie bardzo ładnie i dziewczęco wyglądają te kosmetyki razem. do tego przystępne ceny :) szkoda, że słabo widać róż
OdpowiedzUsuńMnie też bardziej podoba się limitowany Catrice. Powiedziałabym, że Essence są dziewczęce, a Catrice bardziej kobiece :)
OdpowiedzUsuńJa z essence bardzo lubię produkty do ust. :D I kolekcja faktycznie wygląda prześlicznie. :D
OdpowiedzUsuńChciałabym wszystko! Ta limitka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawił róż pod względem wizualnym,ale prędzej skusiłabym się na cienie lub baze :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta limitka! :)
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko piękne <3 Będę się czaić :D
OdpowiedzUsuńZ tej kolekcji najbardziej udany chyba jest róż :)
OdpowiedzUsuńAle porównując limitkę Essence do limitki Catrice, to zdecydowanie bardziej podobała mi się tamta :)
zdjęcia piękne!
OdpowiedzUsuńna szczęście nic mnie nie kusi. Na szczęście, bo i tak u mnie nigdzie tej kolekcji nie będzie a nie chce mi się jeździć 20km do hebe żeby tak jak ostatnio odbić się od starych resztek limitek i wyprzedaży...
Niesamowicie uroczo wygląda ta limitka :)
OdpowiedzUsuńhej :)
OdpowiedzUsuńJa również bym prosiła o info kiedy będzie limitka dostępna w Naturze, bo chciałabym tę bazę x)
essence dostępna jest na cocolita.pl już teraz, a w super-pharm będzie przełom lipca/sierpnia. o naturze nic mi nie jest wiadomo. :(
Usuńróż ma fenomenalne tłoczenie, jestem nim oczarowana :D w sumie, to w ogóle cała kolekcja prezentuję się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, że bazę testowałaś przynajmniej miesiąc dzień w dzień aby stwierdzić, że nie zapycha??
OdpowiedzUsuńJeżeli coś mnie zapycha robi to od razu, zaledwie po kilku użyciach, a czasem nawet po jednej aplikacji, np. podkład, krem, czy właśnie baza. :] Ponadto, bazy nigdy nie używam codziennie, bo nie widzę potrzeby. Ponad miesiąc nieregularnego stosowania wystarczył zatem by ocenić, czy baza MNIE zapycha, czy nie.
UsuńKolekcja jest bardzo słodka i dziewczęca, jak dla małej dziewczynki <3
OdpowiedzUsuńJa jednak sama musiałabym przetestować je na sobie by móc stwierdzić, czy za taką cenę są to fajne kosmetyki :)
Pozdrawiam :)
Sama cudeńka! Uwielbiam essence. :D
OdpowiedzUsuńpiękna limitka :)
OdpowiedzUsuńOczywiście obok Essence nie przejdę obojętnie :) Gdzieżby tam, w mojej toaletce najwięcej jest właśnie kosmetyków Essence, później dopiero Wibo, Catrice i reszta. Na co skuszę się z tej limitki? Zdecydowanie na bazę! Jak tylko usłyszałam o niej, już wpisałam ją na listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńten róż wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPiękna szata graficzna :-)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą w kwestii niedosytu. Catrice bardziej mnie urzekło swoją limitką :)
OdpowiedzUsuńOj kuszą te opakowania. Zainteresował mnie pędzelek i ta kredka rozświetlająca, której nie masz :)
OdpowiedzUsuńHejka wizualnie bardzo ładnie to wygląda :) cieszy oczka ale bardziej wygląda to na produkty do nastolatek :) nie lubię pilniczka w tej postaci wole szklane:)
OdpowiedzUsuń