Czas na kolejną odsłonę serii 10 za 10zł. Dziś pokażę Wam garść tanich i dobrych kosmetyków pielęgnacyjnych. Tym razem przeważać będą kosmetyki do włosów, bo nazbierało mi się w ostatnim czasie sporo godnych polecenia produktów, które kosztują niewiele i nie rujnują portfela. Zapraszam do dalszego czytania.
ZIAJA, LIŚCIE ZIELONEJ OLIWKI, OLIWKOWY PŁYN DWUFAZOWY DO DEMAKIJAŻU OCZU I UST
Kupiłam go z Waszego polecenia i muszę przyznać, że jest naprawdę fajny. Zdecydowanie lepszy od klasycznej dwufazowej Ziajki. Doskonale radzi sobie z grubą warstwą wodoodpornej maskary i nie podrażnia oczu. Pozostawia delikatną, tłustawą warstwę, ale nie serwuje nam zamglonego spojrzenia. Jest dostępny w salonach marki i jej wyspach za niecałe 7zł/120ml.
ISANA PROFFESSIONAL, OIL CARE SPULUNG, ODŻYWKA DO WŁOSÓW BARDZO ZNISZCZONYCH I SUCHYCH
Świetna odżywka będąca idealnym uzupełnieniem mojej codziennej włosowej pielęgnacji. Ujarzmia żyjące własnym życiem pasma, ułatwia rozczesywanie, zmiększa,wygładza i dociąża. Idealna na zabiegany poranek, gdy trzeba umyć włosy, a brakuje czasu by zająć się nimi dłużej. Nałożona pod prysznicem na kilka minut daje naprawdę dobry efekt. Odważę się napisać, że pobiła mojego ulubionego żółtego Garniera, o którym niżej. Poza tym ślicznie pachnie. Koniecznie spróbujcie. Kosztuje 9,99zł/200ml. Szukajcie w Rossmannach.
ISANA PROFFESIONAL, EFFEKTIV – KUR OIL CARE, KURACJA OLEJOWA DO WŁOSÓW Z OLEJKIEM ARGANOWYM
W błogosferze robi się coraz głośniej na temat tego kosmetyku. Nie bez powodu, jest naprawdę genialny. Dla mnie to maska, której używam na kilka sposobów: na godzinę przed myciem aplikuję ją na włosy i nakładam czepek oraz ręcznik, albo tuż po umyciu nakładam ją zamiast odżywki i po kilku minutach spłukuję. Zdarza mi się także używać jej w roli tradycyjnej maski – trzymam ją wtedy na włosach maksymalnie 30 minut. Włosy po niej są idealnie dociążone, śliskie, błyszczące, nawilżone i niesamowicie gładkie. Jeśli walczycie np. z puchem, koniecznie wrzućcie ją do koszyka. Na uwagę zasługuje także jej krótki i treściwy skład. Ja jestem nią zachwycona. Cudo za grosze. Za tubkę zapłaciłam w Rossmannie 4,99zł/150ml. Śmiało mogę nazwać ją włosowym odkryciem stycznia.
ALTERRA, GRANAT BIO, OLEJEK DO TWARZY
Olejki schodzą u mnie jak woda, jeśli któreś nie sprawdzają się w pielęgnacji twarzy (niestety niektóre lubią zapychać), aplikuję je na całe ciało lub smaruję skórki wokół paznokci. Na szczęście propozycja Alterry spisuje się na mojej cerze bardzo dobrze i nie zauważyłam żadnego wysypu. Dostrzegam za to poprawę nawilżenia, redukcję suchych skórek oraz łagodzenie podrażnień. Używam go co 2-3 dni, na noc, zamiast kremu. Olejek jest szalenie wydajny, dość szybko się wchłania, pięknie pachnie i ma fajną konsystencję. Dostępny jest w Rossmannach, w cenie 10,99zł/30ml.
BLISTEX, MEDPLUS, OCHRONNY SZTYFT DO UST
Zaraziłam nim nawet swojego faceta. ;) Rewelacyjny balsam dla wymagających ust. Docenią go osoby aktywne, spędzające dużo czasu na świeżym powietrzu. Wspaniale bowiem chroni przed wiatrem i mrozem. Pozostawia na ustach przezroczystą, nietłustą warstwę, goi wszelkie przesuszenia i pęknięcia oraz ekspresowo przynosi długotrwałą ulgę. Zawiera mentol, ale nie daje takiego efektu chłodzenia i mrowienia jak Carmex, ma też bardziej słodkawy posmak. Kosztuje w zależności od miejsca około 8-11zł, szukajcie go w drogeriach i aptekach.
MRS. POTTER’S, BALSAM DO WŁOSÓW ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ
Bardzo lubię balsamy Mrs. Potter’s zarówno w roli tradycyjnych odżywek, jak i kosmetyku do mycia włosów. Zapewne słyszałyście o oczyszczaniu odżywkami – balsamy MR niezależnie od rodzaju zdają egzamin na piątkę. Ten zwiększający objętość, faktycznie sprawia, że włosy są bardziej puszyste (nie spuszone) i wydaje się, że jest ich więcej. Koniecznie zainteresujcie się nimi bliżej jeśli szukacie czegoś, by zastąpić szampon bądź polujecie na lekką, codzienną odżywkę. Koszt takiej dużej butli to około 7zł/400ml. Ja je kupuję w Auchanie.
KALLOS, KJMN, HAIR STRAIGHTENER SPRAY, SPRAY DO PROSTOWANIA WŁOSÓW
Po pierwsze rewelacyjnie pachnie, a po drugie mam wrażenie, że naprawdę chroni włosy przed wysoką temperaturą. Używam go zawsze, gdy sięgam po suszarkę lub prostownicę. Już w przypadku samego suszenia widać różnicę. Z Kallosem włosy stają się bardziej lśniące, wyglądają zdrowiej i nie puszą się, nawet gdy jest wilgotno. Natomiast bez niego różnie bywa, w zależności od kosmetyków wcześniej użytych. ;) Znajdziecie go np. TUTAJ za 7,90zł/200ml.
GARNIER FRUCTIS, OLEO REPAIR, ODŻYWKA WZMACNIAJĄCA DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH
Zanim poznałam Isanę, była moją ulubioną odżywką drogeryjną. Wiem, że wiele z Was ją również kupiło. :) Wspaniale dyscyplinuje, zmiękcza, wygładza, nabłyszcza i ułatwia rozczesywanie. Tania i dobra, łatwo też dostępna. Ja kupuję ją w Biedronce za około 8zł/20ml.
KALLOS, BANANOWA MASKA DO WŁOSÓW
Przepiękny zapach (dużo lepszy niż linii bananowej TBS) i widoczne działanie. Włosy stają się mięsiste, zyskują na objętości, Ponadto są mieciutkie, nawilżone, baaardzo wygładzone i bezproblemowo się układają. Maska jest też szalenie wydajna, taki wielki słój wystarczy mi na wieki. ;) Koszt to 12,50zł/1000ml, znajdziecie ją np. TUTAJ. Jeśli szukacie czegoś taniego i dobrego, koniecznie spróbujcie.
KALLOS, ALGOWA MASKA NAWILŻAJĄCA DO WŁOSÓW
Podobnie jak poprzedniczka pięknie pachnie i wygładza moje włosy, dając efekt jak po prostownicy. Zapewnia odpowiednie dociażenie i połysk. Poza tym kosmyki są śliskie i tak miękkie, że aż chce się ich dotykać. Żaden Kallos nigdy nie obciążył moich z natury cienkich i delikatnych włosów. Maska kosztuje 12,50zł/1000ml i dostępna jest np TUTAJ.
Na dziś to tyle. :) Mam nadzieję, że dzisiejsze zestawienie pozwoli Wam odkryć jakąś ciekawą nowość dla siebie. Nawet nie wiecie jak bardzo cieszą mnie wiadomości od Was, z informacją, że kupiłyście coś z mojego polecenia i jesteście z danego kosmetyku zadowolone. :))))
Dajcie znać czy znacie któryś kosmetyk z listy, czy miałyście okazję testować któryś z dziś przedstawionych produktów i co o nich myślicie. :)
Zapraszam też na konkurs na moim fanpage. Do wygrania trzy zestawy kosmetyków! Kliknięcie w zdjęcie przeniesie Was do wpisu konkursowego.
Używam tego balsamu Mrs. Potters i to chyba pierwsza odżywka która przypadła mi do gustu. W dodatku wydaje się, że nie ma dna:D
wydajna jest, to fakt :-)
Olejek do twarzy z Alterra jest genialny :)
cieszę się, że nie tylko mi się podoba :-)
a maski Kallos bardzo często w promocji w Hebe są :-)
wiem, wiem, ale ja mam Hebe bardzo daleko i nigdy mi nie po drodze. :-(
Czaję się na ten olejek Alterra, ale wciąż go nie ma w moim Rossmannie. Do Isany mnie przekonałaś, mam wrażenie, że jest podobna do kosmetyków Balea prof., nawet po opakowaniu :)
jest, potwierdzam! :-)
Bardzo fajny post ! Koniecznie muszę wypróbować tą odżywkę i maskę z Isany.
Dziękuję i polecam. :-)
Bardzo lubię balsamy Mrs. Potters, a wersja niebieska wędruje w koszyku na moich następnych zakupach w Auchanie. :)
Mam nadzieję, że się sprawdzi. :-)
Mam pytanie odnośnie konkursu ;) Jak będziesz to oceniać? Napisałam swój komentarz a potem moja odpowiedź zaczęła się powtarzać w identycznych prawie słowach :) Przy ewentualnym wyborze będziesz patrzeć na datę/godzinę?
Wszelkie próby oszustwa lub plagiatu wiązać się będą z dyskwalifikacją, także spokojnie, ja na pewno wszystkie komentarze dokładnie przeczytam i zweryfikuję. :)
No właśnie widziałam, że jakiś chłopak też napisał coś o plagiacie ;) widać, że nie tylko mój "pomysł" kopiowany, że tak powiem ;) ale z drugiej strony dla wielu dziewczyn makijaż może być tym samym :)
a co do postu, miałam tę maseczkę bananową kupiłam w sklepie fryzjerskim u siebie w mieście :) bardzo fajna i polecam, a ja obecnie testuje henna wax treatment
a myślałam, że to Twój chłopak! ;-) ale spoko, na pewno wszystko będzie wyryfikowane. Nie lubię oszustwa i na pewno na nie nie pozwolę. :-)
odzywkę z mr potters bardzo lubię ale wersję aloesową tą muszę jeszcze kupić. Tak samo jak maski Kallos! a olejek alterra to też zakup, który czeka na czasy z mniejszą ilością kosmetyków : )
haha, u mnie też zapasy za duże, jak żyć? :P
Muszę wypróbować te kosmetyki z Isany :)
polecam :-)
Ja właśnie używam masek z Kallos i jestem bardzo zadowolona ale namówiłaś mnie żeby spróbować te kosmetyki do włosów z Isana i na pewno się skuszę :)
koniecznie spróbuj. :D
Bananowa maska do włosów już niedługo u mnie zawita! Nie mogę się doczekać aż ją… powącham :D No i oczywiście nałożę na moje blond włosy :)
Mam nadzieję, że zapach Ci się spodoba. :-)
mam ten płyn z Ziaji. Rzeczywiście nie jest zły…
Biorąc pod uwagę cenę, jest naprawdę ok. :-)
kupiłam kilka dni temu tą maskę Bananową i po pierwszym użyciu jestem na prawdę mile zaskoczona :) upolowałam ją na Allegro za nieco ponad 8zł :)
tanioszka :D
Olejową kuracje z Isany po prostu pokochałam od pierwszego użycia, koniecznie muszę zrobić sobie zapasy :D Maskę bananową Kallos też bardzo lubię, zapach bardzo mi się podoba :)
wiesz co, ja chyba też zrobię zapasy, bo cena niska, a coś mi się obiło o uszy, że mają wycofywać, tylko nie wiem, czy to prawda :/
Koniecznie muszę wypróbować maskę KALLOS ALGAE
polecam ogólnie maski tej marki :-)
muszę się chyba przejść i zobaczyć :P kusisz kusisz:)
sorkens ;-)
Z Twoich typów bardzo polubiłam się z Blistexem, ale w wersji klasycznej :) Świetnie nawilżał moje dość wymagające usta. Jestem również ciekawa olejku Alterry – moja skóra nie jest do nich przekonana, najlepiej toleruje je jako dodatek do maseczek glinkowych… Ale i jako dodatek ten olejek znalazłby u mnie miejsce. Pomyślę nad nim, kiedy zacznę mieć w tym temacie jakieś braki :)
pozdrawiam, A
Mnie niektóre olejki też zapychają niestety i moja cera ich nie lubi, ale Alterra jest akurat bardzo fajna. :-)
Ta olejowa odżywka z Isany mnie zaciekawiła, nigdy nie zwracałam na tą serię uwagi w Rossku ;)
niepozorna, ale działanie ma świetne :-)
MRS. POTTER'S u mnie się nie sprawdza… ;)
to już niestety zależy od włosów :(
Przyznam że tym razem nie znam żadnego kosmetyku osobiście ale na Garniera chyba się skuszę.
polecam :-)
Z tej serii z Isany miałam szampon, był świetny ;)
no to extra! :-)
Ta Isana kojarzy mi się z Balea Oil Repair. Przynajmniej wizualnie. Jeśli jest tak samo dobra w działaniu, to może warto byłoby się skusić :)
w działaniu też są bardzo podobne :-)
również posiadam odżywke ISANA PROFFESSIONAL i jestem z niej bardzo zadowolona :)
cieszę się :-)
Uwielbiam Twoje posty 10 za 10. Wszystko co dziś prezentujesz to nowości dla mnie.
Jak aplikujesz olejek do twarzy? Czy nakładasz również pod oczy?
Wklepuję go, wykonując sobie przy okazji masaż twarzy. :-) Troszkę go wklepuję też w okolicy oczu, ale mimo to nakładam krem. ;-)
Potter's używam od kilku lat, balsamy świetnie sprawdzają mi się do mycia włosów.
u mnie też się spisują super. :-)
Maski Kallos chodzą za mną od dawna.
są warte uwagi :-)
znam odżywkę z isany, a z ziaji miałam dwufazówkę taką niebieską – słabo działała i wyrzuciłam. :/
ta niebieska jest gorsza ;-)
Super post! Do tej pory wszystkie odżywki Isany mnie rozczarowywały, ale wspomnianych przez Ciebie jeszcze nie miałam. :) Ja od niebieskiego Blistex'a wolę biały, wyciskany z tubki, bo lepiej działa. Ja polecam w tym zakresie cenowym szampon z aloesem z Intermarche (9zł), maski Babuszki Agafii w "jednorazowych" opakowaniach (w promocji na Skarby Syberii są teraz za 3,50! <3) i olejki do włosów na końcówki z Marion i z Green Pharmacy (generalnie wszystkie kosmetyki GP są poniżej 10 zł i są godne polecenia). A jeśli ktoś ma dostęp do niemieckich kosmetyków, to oczywiście produkty Balea (do włosów i twarzy) i p2… Czytaj więcej »
Ten biały też lubię. :-) A Isanę koniecznie wypróbuj, są słabe odżywki, ale są też rewelacyjne. :-)
Dzięki za polecenia. Koniecznie sprawdzę. :-) Green Pharmacy bardzo lubię, olejek mam. :-) A co do niemieckich smakołyków to planuję 10 za 10zł z nimi w roli głównej, ale jak już uszczuplę zapasy i będę mogła zrobić większe zakupy z ulubieńcami Balea. ;-)
Podoba mi sie ta seria, bo sa to kosmetyki, na ktore mnie stac i zawsze wpada.mi cos w oko, dzis isana-twoje.odkrycie stycznia :)
Cieszę się. :-)
pod opinią o dwufazowcu Ziai mogłabym podpisać się obiema rękami i nogami :) Zaciekawiły mnie natomiast produkty z Isany, ktorych nie znam.
cieszę się, że u Ciebie także Ziajka się sprawdza. :-) a Isankę gorąco polecam! :-)
Fajny post :) ziaje uwielbiam <3 a w konkursie biorę udział:)
super :-)
Spray do prostowania musze konieczie wypróbowac w takim razie :D
Fajny jest! :-) i prześlicznie pachnie! :-)
Wszędzie widzę recenzję masek do włosów Kallos. Muszę jakąś wreszcie wypróbować :)
Mnie też długo kusiły. :-)
Maski kallos to genialna sprawa. Nie dość, że są miłe dla moich włosów, to jeszcze są śmiesznie tanie! Mam także spray kallos, jednak wersję dodającą objętości. Bardzo ją lubię i wszystkim polecam (mimo, że pachnie jak płyn do mycia naczyń) :) Pozdrawiam!
Tę wersję, o której wspomniałaś też mam, a raczej miałam bo podwędziła mi moja mama. :-) Też jest zadowolona. :-)
Bardzo lubię płyn do demakijażu Ziaja, olejek Alterra od dłuższego czasu zastępuje mi Khadiego różanego, a maski Kallos uwielbiam :)
a ten Khadi jakiś fajny? ;-)
mnie balsamy mrs potters nie przypadły do gustu:/
to już kwestia włosów niestety :-)
Ja również bardzo lubię Garniera Oleo i używam od dłuższego już czasu, ale coraz więcej pozytywnych recenzji czytam na temat tej Isany Oil – więc to pewnie będzie mój następny zakup (zwłaszcza, że cena jest taka niska!)
to myślę, że Isanka też się sprawdzi. :-)
Też bardzo lubię ten olejek z Alterry.
Jak tylko wykończę zapasy to zamierzam kupić te balsamy mrs potters do mycia odżywką:)
To daj znać jak się u Ciebie spisuje. :-)
Mam ochotę na bananowego Kallosa, a Blistex używam, ale w słoiczku :)
Ja ogólnie wszystkie Blistexy lubię. :-)
Mam ten płyn dwufazowy i jest dobry:) Pozdrawiam
tak, to prawda, całkiem fajnie się sprawdza :-)
Bardzo lubię tradycyjną dwufazową Ziajkę , nawet pomimo jej małej wydajności. Wersja oliwkowa ląduje na mojej liści "do kupienia w Polsce" , z chęcią ja wypróbuję. x
Ja za tą tradycyjną z kolei nie przepadam. :-)
Super propozycje! Uwielbiam blistex i przy moich spierzchniętych wargach sprawdza się najlepiej. Dodatkowo zarazilaś mnie chęcią wypróbowania kuracji olejowej Isany oraz maski bananowej i algowej Kallos bo niedawno się nad nimi zastanawiałam – teraz wiem, że warto je kupić :)
Koniecznie wypróbuj. :-)
Bardzo lubię posty z tej serii, dzięki nim okryłam już sporo perełek za grosze :)
Kallosy uwielbiam i ciągle kupuję nowe opakowanie, nie wiem kiedy ja je zużyje :D
Z pewnością wypróbuje polecaną przez Ciebie Isanę
Cieszę się! :-) Z Kallosami tak to już jest, że te opakowania to niekończąca się historia! ;-)
Ta Isana kuracja olejkowa jets bardzo fajna ale u mnie drugi raz sie nie pojawiła :( Pani mówiła, że chyba już wogole jej nie będzie:(
Obiło mi się o uszy gdzieś, że ma być wycofywana co mnie bardzo zdziwiło i trudno mi w to uwierzyć, bo przecież ona stosunkowo niedawno się pojawiła chyba. Dziwne. :-)
Ja też właśnie zaczęłam używać tej dwufazówki Ziaji, ale przyzwyczaiłam się do tej z Yves Rocher i brakuje mi tej bardziej tłustawej konsystencji ;)
Ja niestety nie mam porównania z YR. ;-)
ta kuracja olejkowa z Isany mnie zaciekawiła..:) śmiesznie tania..
tania jak barszcz! a działa super ;)
Te balsamy z Potter's na moje włosy nie działają. Ani nie robią nic na plus, ani na minus. Bananowy Kallos mnie ciągnie do siebie, ale trochę się boje, że może się u mnie okazać tak beznadziejny jak wersja Latte. Zapach mogę sobie jedynie wyobrazić :)
To już kwestia włosów niestety. :( Ja Latte nie miałam. :-)
Podpisuję się pod antypuchowym działaniem Isany olejowej – a puchaczem jestem zwykle strasznym ;)
Mi też się zdarza czasem napuszyć! ;-)
O, a ja niedawno kupiłam tą żółtą Isanę i dziś będę używać po raz pierwszy. Jak odżywka się u mnie sprawdzi to skuszę się na maskę. Co do litrowych masek to mam bananową, ale ze Scandic – pachnie rewelacyjnie. Miałam jeden z balsamów blistex, ale zafundował mi tak spierzchnięte usta, że poszedł do śmieci. Tym samym nie lubię się z tą firmą. Innych produktów nie miałam ale zapamiętam na przyszłość.
ooo, to mnie zaskoczyłaś tym blistexem. :)
Większość produktów znanych i bardzo fajnie że są tanie i dobre
o to chodzi w tej serii ;-)