Doszły mnie słuchy, że lubicie moje wishlisty, co bardzo mnie cieszy. Ja również z przyjemnością zerkam na tego typu wpisy na innych blogach. Traktuję je jako dawkę inspiracji, bo zawsze odkrywam coś interesującego. Dziś przychodzę z typowo beauty zestawieniem i przedstawiam kosmetyki, które najbardziej mnie kuszą. Jeśli macie ochotę je poznać, zapraszam do dalszego czytania. :)

8 KOSMETYKÓW NA MOJEJ WISHLISCIE
Trochę pielęgnacji, trochę makijażu, zapach. Może podpatrzycie coś dla siebie? Albo podpowiecie mi, czy warto zawracać sobie kosmetykami z listy? :)

Bielenda Professional Supreme Lab, Sebio Derm, Łagodny żel do mycia twarzy z kompleksem antybakteryjnym kusi mnie niesamowicie ponieważ zbiera same pozytywne recenzje. W składzie zawiera uwielbiany przeze mnie kwas salicylowy i niacynamid. Dziewczyny chwalą go za delikatność i skuteczność. Na pewno dołączy do mojej pielęgnacyjnej rutyny, gdy wykończę obecne żele do mycia twarzy.
Natasha Denona Glam Eyeshadow Palette jest boska! I choć w mojej toaletce i w makijażu królują raczej ciepłe tony, to mam ochotę na chłodniejsze, przydymione kolory. Kiedyś było mi do nich bliżej i teraz mam ogromną ochotę na powrót. :-) Cienie Natashy zachwycają formułą, konsystencją i łatwością aplikacji. Mam jedną mini paletkę i zdecydowanie pragnę więcej!
Hourglass Ambient Strobe Lighting Blush Incandescent Electra, czyli roświetlający róż do policzków zachwyca mnie przede wszystkim swoim przepięknym opakowaniem. Prezentuje się elegancko, minimalistycznie, a wypiekana mozaika najzwyczajniej w świecie cieszy moje oczy. Nie miałam jeszcze do czynienia z kosmetykami Hourglass, póki co wzdycham do nich po cichu, ale mam nadzieję, że są tak dobre, jak dobrze się o nich mówi w sieci. :-)
Laneige Lip Glowy Balm to balsam do ust, a zarazem subtelny płyszczyk. Wydaje mi się być idealnym uzupełeniem mojej ulubionej maseczki nocnej Laneige Lip Sleeping Mask. Moje usta podczas noszenia aparatu mocno się przesuszają, więc z kosmetykami nawilżającymi się nie rozstaję. Maska tej marki doskonale mi się sprawdza, bo długotrwale odżywia i pielęgnuje wargi (używam jej również w dzień), ale forma tubki jest wygodniejsza i idealna do torebki!
Basiclab Serum Redukujące Przebarwienia – Ograniczenie i Rozjaśnienie to ostatnio hit w sieci! Zachwala je również Magda @racjapielegnacja a ja jej rekomendacjom bardzo ufam, dlatego serum koniecznie muszę przetestować. Niestety obecnie moja skóra ostro buntuje się przez noszenie maseczek i problemy z tarczycą. Walczę z wysypem na żuchwie i zmianami pozapalnymi, których trudno się pozbyć. Może Basiclab da radę?
Yves Saint Laurent Libre Intense to perfumy, które mam nadzieję już wkrótce będą moje. :D Na punkcie klasycznej wersji Libre mam świra, to dla mnie zapachowa petarda i zarażam nią większość kobiet z mojego otoczenia. :D I nowa opcja skradła moje serce, a właściwie nos równie mocno. Ideał na jesień i zimę, choć ja będę po nie sięgać cały rok.
Macadamia Natural Oil Deep Repair Masque kest kosmetykiem kultowym. Dacie wiarę, że jeszcze nigdy tej maski nie używałam? Co prawda już jej popularność nieco osłabła, ale niedawno zachwalała mi ją koleżanka i nabrałam ochoty na wypróbowanie. Od dłuższego czasu skupiam się na bardziej świadomej pielęgnacji włosów i mam słabość do wszelkich masek oraz olejków!
Charlotte Tilbury Pillow Talk Mini Set myślę, że mógłby być dobrym początkiem przygody z marką. To mini zestaw składający się z najpopularniejszej pomadki oraz konturówki. Obie mają obłędny odcień i ponoć zaskakująco przyjemną formułę. Chciałabym sprawdzić, czy warte są zachwytów i swojej ceny.
I to już koniec moich kosmetycznych zachciewajek na ten moment. :)
Jestem bardzo ciekawa jakie są Wasze! Koniecznie dajcie znać co chciałybyście kupić w najbliższym czasie. :)
_________________________________________________________________________
Ps. To ciężki czas dla nas wszystkich. Jestem mocno zaangażowana w obecną sytuację w kraju, wybieram się na protest, bo nie godzę się na to, że ktoś próbuje nam zabrać możliwość WYBORU! ale czy tego chcemy, czy nie, życie toczy się dalej. Bardzo cenię sobie swoje zdrowie psychiczne, a od kilku dni jestem mocno przytłoczona i rozbita, zarówno wyrokiem TK jak i covidem, który dopadł moich bliskich. Pisanie, fotografowanie i tworzenie treści tutaj, to po części moja praca, ale przede wszystkim sposób na odreagowanie oraz pasja, która poprawia mi samopoczucie i pozwala choć na chwilę odciąć od tego całego szamba, które dzieje się dookoła. Uprzejmie informuję więc, że posty będą pojawiały się regularnie, a w zasadzie częściej niż zwykle, bo po prostu jest to coś czego teraz bardzo potrzebuję.
Trzymajcie się!
Mam róż rozswietlajacy z Hourglass, ale w innym kolorze. Jest przepiękny ale rzadko korzystam z różu w makijażu ;) Charlotte Tilbury tez jest na mojej wishliscie :)
Ja po róż sięgam zawsze! :D A jaki masz kolor? :)
Cudeńka od Hourglass mi się marzą :) Dużo dobrego słyszałam również ostatnio na temat serów (dziwnie to zawsze brzmi…) BasicLab ;)
Fakt, odmiana serum brzmi nieco zabawnie. :D Ja z Basiclab mam serum pod oczy i jest extra!
Bardzo przyjemna lista. Pomadkę i róż sama bym chętnie przygarnęła :)
Same ich opakowania robią wrażenie, prawda? :)
Ciekawa jestem perfum , ja ostatnio uparłam się na Armani Si Passione …ale może czas na zmiany 😀
Oj, nie znam wersji Passione, ale kasyczne Si bardzo lubię. I myślę, że jeśli Ty też, to jest duża szansa, że Libre również Ci się spodobają. <3
Fajna lista, życze jej spełnienia :)
Widać, że mocno przemyślałaś swoją listę ;) niestety nie powiem Ci czy coś jest warte bo nic nie miałam ale róż wygląda przepięknie 😍
Z Hourglass mam paletkę do twarzy Ambient, w wariancie Etheral edit. Róż, który się w niej znajduje (Diffused heat) jest delikatny, rozświetlający. Po prostu cudo :)