Pędzle to moja słabość, przyznaję się bez bicia. Niedawno pozbyłam się sporej ilości, ale nie potrafię zrezygnować z testowania nowych egzemplarzy, szczególnie, gdy krążą o nich same pozytywne opinie. Tak było właśnie w przypadku pędzli Nanshy. To marka, która na rynku jest od niedawna (?), a oferuje dość szeroki asortyment. W ofercie znajdziemy zarówno akcesoria do makijażu, jak i wysokiej jakości pędzle wykonane z włosia syntetycznego. Są one w stu procentach wegańskie i naprawdę cieszą oko. Zobaczcie same!
Zdecydowałam się na dwa zestawy. Pierwszy zawiera pędzle do makijażu twarzy Gobsmack Gorgeous Pearle White, drugi natomiast do makijażu oka Eye Brush Set Pearle White. Są one dostępne w dwóch kolorach – czarnym i białym. Większość moich pędzli jest czarnych, dlatego postawiłam tym razem na biel. Muszę przyznać, że wykonanie robi wrażenie. Drewniane trzonki są pokryte białym, perłowym lakierem oraz posiadają wygrawerowaną nazwę pędzla. Skuwki są srebrne i na nich znajduje się grawer z logiem marki. Włosie natomiast jest dwukolorowe i tak jak wspominałam we wstępie – syntetyczne, wegańskie oraz niefarbowane.
Pędzle otrzymujemy w ładnym, solidnym kartoniku. Pierwszy raz się z tym spotykam, bo zazwyczaj zestawy zapakowane są w różnego rodzaju pokrowce. Tu mi tego trochę brakuje, bo jeśli nie mamy niczego do przechowywania pędzli, będziemy musiały kombinować przed jakimś wyjazdem.
Jestem zaskoczona jakością włosia. Jest ono niesamowicie miłe, miękkie i przyjemne w dotyku. Makijaż przy użyciu tych pędzelków to czysta przyjemność. Co więcej, po praniu nie wypadł z nich ani jeden włosek i nie zmieniły kształtu. Nie zauważyłam również żadnego odbarwienia, czy utraty elastyczności. No i jeszcze jedna ważna sprawa – pędzle czyści się ekspresowo. Zaobserwowałam, że włosie syntetyczne dopiera się znacznie szybciej i łatwiej, niż naturalne.
Nanshy Gobsmack Gorgeous Pearle Whiteto zestaw czterech pędzli do makijażu twarzy. Mamy tu wszystko, czego nam potrzeba:
Flawless Foundation F01 to naprawdę świetny flat top. Dobrze i precyzyjnie przycięty, mięciutki, odpowiednio zbity oraz sprężysty. Podkład rozprowadza się nim szybko i przyjemnie. Nie chłonie go w nadmiarze i pozwala na budowanie krycia. Ponadto ekspresowo się czyści, nie traci kształtu oraz nie gubi włosia.
WYMIARY: długość rączki 13,3 cm, długość włosia 2,5 cm, średnica włosia 3,5 cm, rozpiętość 3,8 cm.
Buffed Base R01 jest pędzlem typu kulka. To dość uniwersalny model, bo zaaplikujemy nim zarówno podkład, czy puder, jak również ocieplimy twarz bronzerem. Włosie jest miękkie, delikatne i bardzo gęste. Pędzel jest sprężysty, ale dość sztywny, nie rozłazi się na boki. Po praniu nie zmienia kształtu, ani nie traci na swej miękkości.
WYMIARY: długość rączki 13,3 cm, długość włosia 2,7 cm, średnica włosia 3,3 cm, rozpiętość 3,5 cm.
Conceal Perfector P01 to taka kulka zakończona szpicem. Przyda się do modelowania twarzy. Ja najczęściej aplikuję tym pędzelem bronzer, ale czasami przypudrowuję nim również korektor pod oczami. Dzięki ostrej końcówce, sprawdzi się także przy rozświetlaczu. Włosie jest tutaj bardzo sprężyste, precyzyjnie przycięte i oczywiście super miękkie. Nie wypadł z niego ani jeden włosek, nie rozczapierzył się i nie zmienił kształtu.
WYMIARY:długość rączki 13,5 cm, długość włosia 3,4 cm, średnica włosia 2,4 cm, rozpiętość 2,5 cm.
Angled Airbrush FA01 to skośnie ścięty flat top. Przyznam szczerze, że to pierwsze moje spotkanie z tego typu modelem ( tak jak szpiczastym poprzednikiem) i jestem zaskoczona jego funkcjonalnością. Świetnie nakłada się nim podkład, wklepuje korektor pod oczami, zaaplikuje róż lub rozświetlacz, czy nawet konturuje twarz (a w szczególności na mokro). Jest idealnie ścięty, zwarty i gęsty. Włoski są niesamowicie miłe w dotyku i odpowiednio giętkie. Tutaj również nie zauważyłam żadnego wypadania, czy zmiany kształtu. Widać, że pędzle mają naprawdę solidny klej i wszystko trzyma się idealnie.
WYMIARY: długość rączki 13,5 cm, długość włosia 2,1 cm – 2,8 cm, średnica włosia 3,5 cm, rozpiętość 4,1 cm.
Nanshy Eye Brush Set Pearle White to set składający się z 7 pędzli do makijażu oka. Tutaj również nie brakuje żadnego modelu. Szczerze mówiąc, dawno nie spotkałam się z tak przemyślanymi zestawami. Zazwyczaj jest tak, że używamy kilku pędzelków, a reszta jest zbędna, a tutaj proszę:
Large Shader to języczkowy, ale dość puchaty a zarazem lekko spłaszczony pędzelek, którym nałożymy cień na całą powiekę, jak i rozetrzemy delikatnie jego granicę. Po praniu nic się z nim nie dzieje.
WYMIARY: długość rączki 13 cm, długość włosia 1,1 cm, rozpiętość 1,2 cm.
Eye Crease to pędzelek, który przypomina mi trochę Zoevę 224, ale jest od niej bardziej zbity. Nałożymy nim cień na całej powiece, jak i rozetrzemy jego granicę, uzyskując delikatną mgiełkę koloru. To jeden z tych pędzelków, których nigdy za wiele. Jest mięciutki i sprężysty, trzyma kształt i nie gubi włosia.
WYMIARY: długość rączki 13 cm, długość włosia 1,5 cm, średnica włosia 0,8 cm, rozpiętość 0,9 cm.
Tapered Crease jest wygodną kuleczką, która przydaje się w podkreślaniu dolnej powieki – nałożymy nią cień i od razu go rozblendujemy. Model ten sprawdzi się również w bardziej precyzyjnym podkreśleniu załamania, czy zewnętrznego kącika. Włosie jest miękkie i giętkie, a pędzel po praniu wciąż wygląda jak nowy.
WYMIARY:długość rączki 13 cm, długość włosia 1 cm, średnica włosia 0,5 cm, rozpiętość 0,6 cm.
Blending Eyeshadow to typowy puchacz do aplikacji i rozcierania cieni. Must have w każdej kobiecej kosmetyczce. :) Ja takich pędzelków mam najwięcej, bo najczęściej po nie sięgam. Ten ma odpowiedni kształt, gęstość i puszystość. Włoski nie rozchodzą się na boki i naprawdę fajnie się nim pracuje. Nic nie kłuje, nie wypada i nie drażni powieki.
WYMIARY:długość rączki 13 cm, długość włosia 1,6 cm, rozpiętość 1,1 cm.
Flat Definer jest pędzelkiem, który lekko mnie rozczarował, ale mam nadzieję, że to po prostu pojedynczy, felerny egzamplarz. Od samego początku trzy włoski były dłuższe (przycięłam je nożyczkami i jest ok), a sam pędzel jest moim zdaniem po prostu za gruby, by podkreślić nim brwi, czy narysować kreskę. A właśnie do tego jest niby przeznaczony. Sam kształt jest super fajny i przydaje się w podkreślaniu dolnej powieki, ale wciąż szukam takiego modelu, by móc wypełniać przy jego użyciu brwi. Pochwalę za to miękkość i sprężystość włosia, bo tutaj wszystko jest ok, zarówno przed praniem, jak i po.
WYMIARY: długość rączki 13 cm, długość włosia 0,8 cm, rozpiętość 1 cm.
Precise Bent Eyeliner to natomiast fantastyczny pędzel do linera! Maluje się nim kreski ekspresowo, nawet jeśli nie macie wprawy. Lekko zgięta skuwka, w połączeniu z cieniutkim, precyzyjnym włosiem, naprawdę ułatwia sprawę. I mówię to ja, osoba mająca dwie lewe ręce, w malowaniu kresek. :D Przy użyciu tego pędzelka, jestem w stanie namalować super cienką linię, tuż przy linii rzęs i nie kończę z krechą na pół powieki. Po praniu końcówka nadal jest super cienka i zbita, także jak dla mnie hit!
WYMIARY: długość rączki 13 cm, długość włosia 0,8 cm, średnica włosia 0,1 cm, rozpiętość 0,12 cm.
Angled Detailer to ścięty skośnie pędzel, który jak dla mnie, również jest za gruby. Miękkość włosia jest ok, ale znacznie łatwiej podkreśla mi się brwi Hakuro H85, czy Zoeva 317. To kwestia preferencji, ale ja do tego celu lubię używać naprawdę cieniutkich pędzelków. Podobnie jest z kreskami. Nanshy za to sprawdza się u mnie przy rozcieraniu kresek lub bardziej precyzyjnym podkreślaniu dolnej powieki. Po myciu nic się z nim nie dzieje.
WYMIARY: długość rączki 13,4 cm, długość włosia 0,5 cm – 0,6 cm, rozpiętość 0,5 cm.
Jak widzicie, całość prezentuje się całkiem nieźle, nie licząc dwóch modeli, które nie do końca wpisały się w mój gust, ale tak jak wspominałam, to już kwestia osobistych preferencji. Ja mam cienkie i rzadkie brwi, dlatego wybieram do ich zaznaczania bardzo wąskie pędzelki, bo pozwalają mi one dorysować brakujące włoski. Jeżeli u Was jest wręcz przeciwnie, będziecie zadowolone, bo większy pędzelek przyspieszy makijaż.
Sądzę, że Nanshy to naprawdę dobra opcja. Gdybym miała umieścić te pędzle na odpowiedniej półce, na pewno powiedziałabym, że są ciut wyżej niż Kavai, ze względu na estetykę wykonania. Nie jestem pewna czy postawiłabym je na równi z Hakuro, czy wyżej. Plusują na pewno mnogością modeli, ale Hakuro znam od lat i wiem jak wypada pod względem trwałości (dobrze). Śmiało natomiast mogę stwierdzić, że to troszkę niższa jakość niż Zoeva, ale wciąż bardzo dobra. :)
Zestaw pędzli do twarzy kosztuje 157zł i znajdziecie go TUTAJ, a set do makijażu oka to koszt 169zł, dostępny TUTAJ. Myślę, że nie jest to wygórowana cena, dzieląc przez liczbę sztuk. Pędzelki możecie również kupić osobno, modele macie TUTAJ.
Przy okazji mam też dla Was przyjemną informację – w ekobieca.pl obowiązuje rabat -15% na wszystkie pędzelki z asortymentu, łącznie z zestawami. Promocja trwa do 22.11, wystarczy wpisać kod: EKOBIECABL04 ;) To dobra okazja na zakupy i kupno pierwszych prezentów świątecznych. :D
Rocznik '88. Miłośniczka kosmetyków, kotów, kawy i bujania w obłokach. W wolnych chwilach pochłania seriale i spotyka się z przyjaciółmi. W międzyczasie ćwiczy makijażowe triki i testuje kolejne produkty pielęgnacyjne. Nieustannie poszukuje kosmetycznych ideałów.
Teraz można dostać dużo fajnych pędzli w rozsądnych cenach. :-) Pamiętam jak parę lat temu dostałam swoje pierwsze Maestro, a na Hakuro trzeba było polować na Allegro, bo ciągle były braki. :-D Teraz jest w czym wybierać i ceny też są bardziej przyjazne. :-)
A ja wiem już, od kogo muszę się jeszcze poduczyć recenzowania! :) O zdjęciach nie wspominając nawet :D Sama nie wiem, czy lepiej oceniłabym pędzle do oczy, czy do twarzy. Pracuje mi się z nimi ostatnio tak dobrze, że jakaś większa ta motywacja do codziennego malowania. Chociaż na podkłady ostatnio postawiłam znacznie lżejsze – poszłam za dobrą radą :)
Klaudyna, dzięki za miłe słowo, ale czy ja wiem… ;-) Ty masz wrodzoną lekkość pióra, a ja się tu czasem napocić muszę! :-D Też ostatnio mam jakąś większą motywację i codziennie "robię się na człowieka"! :-D Nawet jeśli w domu siedzę. Makijaż zajmuje mi teraz 15 minut, a nie 5. :-D
Joanna K
7 lat temu
Świetne pędzle, poważnie zastanawiam się nad zakupem :)
Wiesz co, powiem Ci tak – Zoeva, to Zoeva, nie ma co ukrywać, że jest to wyższa półka, która daje poczucie jakiegoś tam "luksusu" na co dzień i to na pewno inwestycja na lata. Jeśli masz pieniążki i możesz przeznaczyć na zakup Zoevy, to bierz Zoevę. Jeśli jednak uważasz, że to za duży wydatek, szkoda Ci kasy i tak dalej, to spokojnie możesz kupić Nanshy lub Hakuro i na pewno będziesz zadowolona. Mi te pędzle służą naprawdę świetnie i uważam, że nie ma co popadać w paranoję i twierdzić, że albo Zoeva, albo wcale, bo na polskim rynku jest dużo… Czytaj więcej »
Te duże na zdjęciu wyglądają identycznie jak te chińskie z ali. Te same ksztalty, włosie i trzonki tylko napis i cena inne ;) Czy ktoś jeszcze widzi podobieństwo? :)
Demeter, nie wczuwaj się tak :-) Może i są podobne, ale na ebay równie dobrze znajdziesz podróby Beautyblendera czy Real Techniques, a nawet i Zoevy. Co z tego, że wyglądają tak samo, skoro jakość jest nieporównywalna? Miałam do czynienia z chińskimi pędzlami, bo ma je moja koleżanka i to całkiem inne włosie i komfort użytkowania, ale co kto woli.
Agnieszka K
7 lat temu
Ja muszę rozejrzeć się za jakimś dobrym pędzlem do pudru, szkoda, że promocja nie jest bliżej świąt. A Twoje zdjęcia są zawsze takie perfekcyjne :)
Hehe, tak to już czasem jest, podobnie było z Makeup Revolution na przykład lub Zoevą… :D
Arnell
7 lat temu
Bardzo ładnie zapakowane są te pędzelki :)
Ula
7 lat temu
Pędzle pędzlami, ale skąd ten uroczy słoiczek na nie? :)
Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że zgadzasz się na to, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz.AkceptujeOdrzuć
Są piękne, marzy mi się jakiś dobry zestaw pędzli :)
Teraz można dostać dużo fajnych pędzli w rozsądnych cenach. :-) Pamiętam jak parę lat temu dostałam swoje pierwsze Maestro, a na Hakuro trzeba było polować na Allegro, bo ciągle były braki. :-D Teraz jest w czym wybierać i ceny też są bardziej przyjazne. :-)
oh moglaby być ta promocja przed swietami ;(
Inga, przed Świętami pewnie coś jeszcze będzie. :-)
mam nadzieję , bo póki co to włąśnie leci do mnie zoeva alel do oczu a chciałąbym jeszcze jakieś pędzle do twarzy
dziś jest -15% na pędzle w ekobieca ;)
Polecam hakuro :)
Znam i lubię. :-)
Cudowne są! :) Muszę się skusić :)
Polecam, są naprawdę godne uwagi. :-)
A ja wiem już, od kogo muszę się jeszcze poduczyć recenzowania! :) O zdjęciach nie wspominając nawet :D Sama nie wiem, czy lepiej oceniłabym pędzle do oczy, czy do twarzy. Pracuje mi się z nimi ostatnio tak dobrze, że jakaś większa ta motywacja do codziennego malowania. Chociaż na podkłady ostatnio postawiłam znacznie lżejsze – poszłam za dobrą radą :)
Klaudyna, dzięki za miłe słowo, ale czy ja wiem… ;-) Ty masz wrodzoną lekkość pióra, a ja się tu czasem napocić muszę! :-D Też ostatnio mam jakąś większą motywację i codziennie "robię się na człowieka"! :-D Nawet jeśli w domu siedzę. Makijaż zajmuje mi teraz 15 minut, a nie 5. :-D
Świetne pędzle, poważnie zastanawiam się nad zakupem :)
Nie pozostaje mi nic innego, jak napisać, że polecam. ;-)
pieknie wygladaja ;)
Fakt, cieszą oko. :-)
Bardzo podobają mi się te pędzle, chociażby z wizualnego punktu :D Fajnie, że jakość idzie w parze z naprawdę dobrą ceną :)
Dokładnie, są bardzo ładnie, solidnie wykonane, a cena jest do przełknięcia. :-)
Aga, a co sądzisz na ten moment, kupować pędzle Zoeva czy Nanshy ? :)
Wiesz co, powiem Ci tak – Zoeva, to Zoeva, nie ma co ukrywać, że jest to wyższa półka, która daje poczucie jakiegoś tam "luksusu" na co dzień i to na pewno inwestycja na lata. Jeśli masz pieniążki i możesz przeznaczyć na zakup Zoevy, to bierz Zoevę. Jeśli jednak uważasz, że to za duży wydatek, szkoda Ci kasy i tak dalej, to spokojnie możesz kupić Nanshy lub Hakuro i na pewno będziesz zadowolona. Mi te pędzle służą naprawdę świetnie i uważam, że nie ma co popadać w paranoję i twierdzić, że albo Zoeva, albo wcale, bo na polskim rynku jest dużo… Czytaj więcej »
Mam i Zoevę i Hakuro i szczerze mówiąc wolę Hakuro, ale to moje osobiste odczucie.
Aktualnie używam w większości pędzli Hakuro, ale mam na oku parę konkretnych egzemplarzy z Zoevy i chyba w końcu się szarpnę po okresie świątecznym ;)
Ten zestaw do twarzy chętnie bym przygarnęła :)
:D
Marzę o takim zestawie;) Nie długo święta więc może sprawię sobie miły upominek :)
Trzeba napisać list do Mikołaja :-)
Wspaniale się prezentują *.*
To fakt :-)
Wyglądają pięknie :) ale ja póki co katuje moje chińskie pędzle i do codziennego makijażu sprawdzają się naprawdę nieźle :)
bo te chińskie też są fajne :-)
pewnie się na jakiś skuszę :)
polecam :-)
Wygladają przepięknie, może poproszę Mikołaja o porządny zestaw pędzelków :)
No, to trzeba list napisać ;-)
Te duże na zdjęciu wyglądają identycznie jak te chińskie z ali. Te same ksztalty, włosie i trzonki tylko napis i cena inne ;) Czy ktoś jeszcze widzi podobieństwo? :)
dokładnie tak, to są te same pedzle co na ali i ebay, tylko ktoś dodał napis i kasuje 100 zł wiecej a ludzie to kupują… ;/
http://www.ebay.pl/itm/Premium-5-Piece-Synthetic-Kabuki-Makeup-Brush-Set-Foundation-Eye-shadow-Blending-/161323398586?var=&hash=item258f9fb5ba:m:mPYBnzP9aw6XhWPMKxY1pmw
Demeter, nie wczuwaj się tak :-) Może i są podobne, ale na ebay równie dobrze znajdziesz podróby Beautyblendera czy Real Techniques, a nawet i Zoevy. Co z tego, że wyglądają tak samo, skoro jakość jest nieporównywalna? Miałam do czynienia z chińskimi pędzlami, bo ma je moja koleżanka i to całkiem inne włosie i komfort użytkowania, ale co kto woli.
Ja muszę rozejrzeć się za jakimś dobrym pędzlem do pudru, szkoda, że promocja nie jest bliżej świąt.
A Twoje zdjęcia są zawsze takie perfekcyjne :)
Dziękuję :-)
Agu, a miałaś robić jakąś wyprzedaż? Czy to mnie ominęło? :)
Agata
Agata, miałam, ale już jakiś czas temu, w podsumowaniu miesiąca, informowałam, że jednak jej w najbliższym czasie nie będzie. :-)
Podobają mi się pod względem estetycznym ;)
mi też :-) Bardzo!
U mnie pięć pędzli na krzyż więc muszę się im przyjrzeć bliżej:) Świetne zdjęcia <3
Eveline, polecam. :-) Dzięki kochana! :-)
Mi się jakoś nie podobają.
Jakby wszystkim podobało się to samo, to byłoby nudno. ;-)
Pięknie się prezentują ;)
To fakt. :-)
Przepiękne są te pędzle ! ♥
Cóż rzec, fajne są :)
wyglądają całkiem przyzwoicie :)
wszystkie pędzle wydają się być bardzo kuszące :) choć mam wrażenie, że Nanshy wylezie mi zaraz z lodówki…;p
Hehe, tak to już czasem jest, podobnie było z Makeup Revolution na przykład lub Zoevą… :D
Bardzo ładnie zapakowane są te pędzelki :)
Pędzle pędzlami, ale skąd ten uroczy słoiczek na nie? :)