AGU BLOG | blog kosmetyczny | blog o kosmetykach
  • makijaż
    • makijaż twarzy
    • makijaż oczu
    • makijaż ust
    • akcesoria
  • pielęgnacja
    • pielęgnacja ciała
    • pielęgnacja twarzy
    • pielęgnacja włosów
  • lifestyle
  • koty
  • WSPÓŁPRACA
  • KONTAKT

AGU BLOG | blog kosmetyczny | blog o kosmetykach

  • makijaż
    • makijaż twarzy
    • makijaż oczu
    • makijaż ust
    • akcesoria
  • pielęgnacja
    • pielęgnacja ciała
    • pielęgnacja twarzy
    • pielęgnacja włosów
  • lifestyle
  • koty
  • WSPÓŁPRACA
  • KONTAKT
agublogpielęgnacja

Jak dbać o wymagające usta? Moja aktualna pielęgnacja – przegląd balsamów i domowe metody na regenerację spierzchnietych warg

napisała AGU Marzec 6, 2015
napisała AGU Marzec 6, 2015
Wielokrotnie żaliłam się Wam, że moje usta są bardzo wymagające i mocno problematyczne. Wystarczy moment, aby wyschły na wiór, popękały i wyglądały bardzo nieestetycznie. Zdarzają się także zajady a kiedyś bardzo często gościłam opryszczkę. Na  moje nieszczęście, nie jest to tylko kwestia pory roku. Muszę o nie dbać regularnie i codziennie, niezależnie czy to mroźna zima, czy upalne lato. Reagują dosłownie na każdą zmianę pogodową – mróz, upał lub wiatr, ale nie tylko. Każda wizyta u dentysty kończy się pobojowiskiem, wszelkiego rodzaju spadki odporności, przeziębienia i choroby zapewniają mi Saharę. Naprawdę ciężko się z nimi dogadać. A, że uwielbiam usta malować, w dodatku kolorami mocnymi i pomadkami o wykończeniu matowym, to musiałam znaleźć wreszcie na moje wargi jakiś sposób. Wiadomo bowiem, że żaden odcień na takich sucharkach dobrze nie wygląda. Jeśli jesteście ciekawe jak sobie radzę, to zapraszam do dalszego czytania. Opowiem dziś o używanych aktualnie balsamach i pomadkach ochronnych oraz zdradzę kilka domowych sposobów, które spisują się u mnie zawsze. 

-PIELĘGNACJA NOCNA-
Niezależnie od tego, czy maluję usta w ciągu dnia kolorową pomadką, czy stawiam na sztyft ochronny, zawsze na noc nakładam na wargi bardziej treściwy kosmetyk, w celu ich nawilżenia i odżywienia. Jeżeli sobie odpuszczę i przez kilka dni tego nie zrobię, suche skórki mam gwarantowane. Aktualnie używam zamiennie trzech produktów. Sięgam po nie w zależności od stanu moich ust.

BIODERMA, ATODERM LEVRES, ODŻYWCZY BALSAM DO UST
Jeden z moich faworytów na chwilę obecną. Zresztą nie tylko moim, bo nawet mój facet się do niego przekonał. Na ustach nie daje koloru, pozostawia jedynie bezbarwną, lekko połyskującą, ochronną powłoczkę. Jest idealny do stosowania także poza domem, bo nie bieli. Nie posiada wyraźnego smaku, ani zapachu. Dogłębnie oraz długotrwale nawilża i regeneruje. Niestraszne mu nawet pęknięcia, czy różnego rodzaju ranki. Jako jedyny, naprawdę szybko uratował moje usta po niedawnym leczeniu stomatologicznym, które dało mi nieźle popalić. Zapewnił gładkość, miękkość i komfort. Jest wydajny, zamknięty w wygodnej tubce i wcale nie taki drogi jak mogłoby się wydawać. W aptece internetowej, w której często składam zamówienia, kosztuje obecnie 18,99zł/15ml. Używam go ponad 4 miesiące, ale nie codziennie, więc mogę napisać także, że jest wydajny. Obecnie mi się kończy i na pewno kupię go ponownie.
FLEXITOL, BALSAM DO UST
Kolejny ulubieniec. Zużyłam kilka tubek i wiem, że obecna nie jest ostatnią. W zasadzie mogłabym powtorzyć to co napisałam wyżej – balsam świetnie odżywia i pielęgnuje usta. Wspomaga leczenie popękanych miejsc oraz zajadów, niweluje zadziorki, przyspiesza gojenie. Oczywiście również zmiękcza i wygładza. I to naprawdę ekspresowo oraz na wiele godzin. Na ustach daje połyskujące, bezbarwne wykończenie. Śmiało więc można nakładać go bez lusterka, bo nie bieli nawet, gdy zaaplikujemy go w nadmiarze. Posiada w składzie mentol i kamforę, przez co ma charakterystyczny zapach, ale nie jest on tak mocny jak w przypadku Carmexu. Nie chłodzi też jakoś mocno ust. Można go kupić od 9,89zł/10g w aptekach internetowych. Doczekał się wpisu na blogu, w którym wystąpił w duecie z kremem do rąk tej samej marki. Do poczytania TUTAJ. 
NIVEA, LIP BUTTER, MASEŁKO KOKOSOWE
Niektórzy masełek Nivea nie znoszą, a ja je bardzo lubię. Nie są może aż tak odżywcze jak balsamy wyżej wymienione, ale z moimi wargami się dogadują. Dlatego zawsze mam pod ręką chociaż jedną puszkę, która swoją drogą jest bardzo urocza. Może z zajadami sobie nie poradzą, ale z pęknięciami, przesuszeniem oraz innymi codziennymi, niekomfortowymi przypadłościami już tak. Doskonale nawilżają, natłuszczają i przywracają równowagę wargom. Zmiększają je i wygładzają. Nie są barwiące, zapewniają przezroczyste, lekko błyszczące wykończenie, które prezentuje się bardzo naturalnie. Aktualnie skusiłam się na wersję kokosową, która nie pachnie mocno, co bardzo mi odpowiada. Używam ich wieczorem, głównie z tego względu, że w ciągu dnia, będąc poza domem, wybieram bardziej higieniczne rozwiązania. Tuż przed pójściem spać nakładam grubą warstwę i kładę się do łóżka. Rano budzę się z ustami zregerenowanymi i gotowymi na nałożenie pomadki. Kosztują niewiele bo niecałe 11zł/19ml, a często można je też upolować w promocji. Są też szalenie wydajne. Jedno opakowanie wystarczyło mi na ponad pół roku! O wersji waniliowej i karmelowej pisałam TUTAJ.

-PIELĘGNACJA DZIENNA-


W ciągu dnia, gdy wychodzę na zewnątrz, zawsze mam pomalowane usta kolorową pomadką lub błyszczykiem, chyba, że są w opłakanym stanie. Wtedy rezygnuję z koloru na rzecz ochrony i regeneracji. Jednak w trakcie pracy, czy po prostu spędzania czasu w domu, po sztyfty sięgam co kilka godzin. To już po prostu nawyk, z którego nie zamierzam rezygnować. Mam też tak, że zanim poprawię kolor na ustach, lubię go całkiem zmyć, nawilżyć wargi i dopiero ponownie położyć szminkę. Kosmetyków ochronnych używam zamiennie. Mam ich sporo, bo ciągle jakiś gubię. Stoją więc porozstawiane wszędzie, gdzie przebywam oraz poupychane po kieszeniach i torebkach.
EOS, BALSAM DO UST, JAGODA ORAZ SORBET TRUSKAWKOWY

O jajeczkach Eos naczytałam się dużo pozytywnych opinii, więc postanowiłam się na nie skusić. W poście z nowościami (klik), wspominałam, że spodziewałam się chyba czegoś innego. Uważam, że nawilżają bardzo przeciętnie. Trudno nałożyć grubszą warstwę, a cienka, bezbarwna powłoczka bardzo szybko się wchłania i nie zapewnia długotrwałej ochrony. Plusują jedynie designem, zapachem – truskawka jest ekstra, jagoda mniej, oraz smakiem. Sięgam po nie w ciągu dnia,np. w trakcie pracy, gdy nie mam żadnej kolorowej pomadki na ustach. Nie określiłabym ich jednak hitem i nie podzielam zachwytów. Jest wiele dużo lepszych balsamów ochronnych w niższych cenach. Koszt jednego opakowania to 22,90zł/7g, znajdziecie je np. TUTAJ. Jak jak je skończę, to raczej nie zdecyduję się na następne, być może spróbuję Balmi.

NIVEA VITAMIN SHAKE, POMADKA DO UST Z ŻURAWINĄ I MALINĄ
Dobra pomadka ochronna w sztyfcie. Chyba ulubiona ze wszystkich wersji Niva. Noszę ją zazwyczaj w torebce lub w kieszeni. Cudnie pachnie, dobrze nawilża i zmiękcza usta. Zapewnia lekko błyszczący efekt i podbija naturalny kolor ust. Po prostu robi to, co ma robić. Kosztuje około 8zł/48g i znajdziecie ją wszędzie. Zużyłam już mnóstwo sztuk i z pewnością sięgnę po nią po raz kolejny. 
MAYBELLINE, BABY LIPS, DR RESCUE, PINK ME UP

Powtórzę to, co napisałam w poprzednim poście z ulubieńcami lutego (klik). Nie jest to najbardziej nawilżająca pomadka jaką znam, ale spisuje mi się całkiem nieźle. Kupiłam ją z czystej ciekawości i mam teraz ochotę na inne wersje. Delikatnie barwi usta i nadaje im subtelny połysk. W smaku jest słodka, a pachnie mentolowo (zawiera mentol w składzie). Chłodzi też usta od razu po aplikacji. Zmiękcza, wygładza, delikatnie nawilża. W ciągu dnia spisuje się bez zarzutu. Płaciłam za nią około 10zł/4,4g. 

ALTERRA, SOS POMADKA DO UST Z GRANATEM BIO


Lubię pomadki Alterry. Rumiankowa jest rewelacyjna, a ta z granatem równie dobra. No i ładniej pachnie. Dobrze nawilża usta oraz przy okazji je peelinguje ponieważ zawiera delikatne drobinki. Po jej użyciu wargi są gładkie, bardziej jędrne i miękkie. Przy okazji delikatnie nabłyszcza i podkreśla naturalny kolor ust. Do kupienia w Rossmannach w cenie 4,99zł/4,8g.

Oczywiście poza wyżej wymienionymi sięgam także po Blistex, Carmex, Bebe, Tisane, czy innego rodzaju sztyfty. Zazwyczaj decyduję się na zakup czegoś, co aktualnie jest w promocji i jest mi znane oraz wiem, że się u mnie sprawdza. 

 -DORAŹNE, DOMOWE METODY PIELĘGNACJI-

Bardzo lubię odżywiać usta korzystając także z zasobów własnej kuchni. Naturalne składniki są często bardziej skuteczne i działają szybciej niż gotowe produkty. Nie widzę sensu wydawania pieniędzy na chociażby peeling do ust, skoro w kilka minut mogę przyrządzić go sama. Poniżej macie kilka moich sprawdzonych, domowych sposobów pielęgnacji.

DOMOWE PEELINGI


Cukrowy peeling do ust  to podstawa. Jest banalnie prosty w wykonaniu. Potrzebujemy łyżeczki białego cukru, łyżeczki oliwy i miodu. Składniki łączymy ze sobą, przekładamy do pojemniczka i usta przez chwilę masujemy. Resztę usuwamy płatkiem kosmetycznym i nakładamy ulubiony balsam.

Świetnie sprawdza się także peeling kawowy. Jest mocniejszym zdzierakiem, więc trzeba wargi masować ostrożnie, ale z suchymi skórkami rozprawia się ekspresowo. Łyżeczkę kawy mieszam z łyżeczką dowolnego oleju oraz z odrobiną masła Shea. Masuję, zmywam i nakładam grubą warstwę balsamu.

Peeling możemy wykonać równie dobrze skrystalizowanym miodem. Jego drobinki doskonale złuszczają naskórek, jednocześnie go nawilżając.

Niezastąpiona jest także szczoteczka do zębów, którą możemy wykonać delikatny masaż. Ja nakładam na usta odrobinę balsamu i masuję je okrężnymi ruchami. W tym celu używam zawsze miękkiej szczotki.

Ważne, aby tego typu zabiegów nigdy nie wykonywać w przypadku świeżych ranek, czy też opryszczki. To nigdy nie kończy się dobrze.

DOMOWE NAWILŻANIE

Zdarza się, że pomimo posiadania kilkunastu balsamów nie mogę znaleźć ani jednego. Czasem pojadę też np. do mamy, wezmę dawno nieużywaną torebkę i zapomnę sztyftu ze sobą. Wtedy nie lecę do drogerii i nie kupuję kolejnego, a ratuję się domowymi sposobami i korzystam z dobrodziejstw natury. Poniższe składniki sprawdzają się u mnie od lat.

Miód – wystarczy pokryć usta grubszą warstwą, a bardzo szybko powrócą do zdrowia. Miód charakteryzuje się silnym działaniem regenerującym oraz nawilżającym. To istna bomba witaminowa. Nakładam go na kwadrans, następnie zlizuję. Usta są miękkie, gładkie i odżywione.

Olej kokosowy – świetnie natłuszcza, nawilża i odżywia. Pozostawia ładną, połyskującą powłoczkę na wargach i naprawdę szybko robi z nimi porządek. Warto mieć go pod ręką, bo jest niezwykle uniwersalny. Sprawdzi się zarówno w kuchni, jak i w pielęgnacji całego ciała. Jeżeli nie lubicie jego zapachu/smaku, zdecydujcie się na jakiś inny olej bądź klasyczną oliwę.


Zielony ogórek – czasami nakładam grubszy plasterek na usta, na około kwadrans, ponieważ ogórek ma działanie rozjaśniające i nawadniające. Kiedyś w to nie wierzyłam, ale ten sposób naprawdę działa. Może nie poradzi sobie z mocno spierzchniętymi wargami, ale w codziennej pielęgnacji, by zapobiec przesuszeniu, sprawdza się naprawdę super.


Sok z aloesu  – jeżeli macie do niego dostęp, bardzo polecam czerpać korzyści. Sprawdza się nie tylko w pielęgnacji ust. Przykładam świeżo urwany liść do warg, wyciskając z niego sok. Rewelacyjnie koi, nawilża i wygładza.

-INNE-


Zdarza mi się także używać innych, tanich jak barszcz produktów, które kosztują grosze, a są wielofuncyjne więc warto o nich wspomnieć. Nie pokażę Wam ich teraz na zdjęciu bo właśnie mi się pokończyły i szykuję się do zamówienia ich. Swoją drogą, odkąd odkryłam ceny aptek internetowych, przestałam przepłacać w tej pod domem, gdzie przebitka cenowa jest naprawdę niezła.


WAZELINA KOSMETYCZNA 

Niektórzy za nią nie przepadają, ale ja czasem lubię po nią sięgnąć. Dobrze natłuszcza i chroni usta przed wiatrem, czy niekorzystnymi temperaturami. Czasem mieszam ją również z miodem. Z większymi problemami niestety sobie nie radzi, przynajmniej w moim przypadku.

MAŚĆ Z WITAMINĄ A


Produkt nadający się do pielęgnacji całego ciała, nie tylko ust. Wspaniale zmiękcza, regeneruje i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Używam jej najczęściej w trakcie choroby. Smaruję wtedy czerwony nos oraz popękane wargi za jednym zamachem. Działa bez zarzutu, ale niestety bieli, dlatego decyduję się na nią przed pójściem spać.


OLEJEK Z DRZEWA HERBACIANEGO


Genialnie radzi sobie z opryszczką, dlatego zawsze po niego sięgam, gdy mi to dziadostwo wyskoczy! Polecam i odsyłam do wpisu o 7 sprawdzonych sposobach na olejek z drzewa herbacianego TUTAJ.

Dużo tego, ale pamiętajcie, że nie stosuję wszystkiego na raz. ;) Zresztą, żeby moje usta były przygotowane na noszenie pomadek, w szczególności tych matowych, muszę poświęcić im sporo czasu i pamiętać o regularnym dbaniu o nie. Coś za coś. :))

Koniecznie dajcie znać jak Wy radzicie sobie z suchymi, popękanymi ustami! Jakie balsamy lubicie? Jakie odradzacie? Jestem ciekawa waszych typów! :))

  facebook

instagram

bloglovin

google

balsam do ustdomowa pielęgnacjanaturalna pielęgnacjapielęgnacja ustpomadka ochronnaproblematyczne ustaustawymagające usta
44 komentarze
Oceń ten artykuł

Ocen: Jak dbać o wymagające usta? Moja aktualna pielęgnacja – przegląd balsamów i domowe metody na regenerację spierzchnietych warg

Oceń

AGU

Rocznik '88. Miłośniczka kosmetyków, kotów, kawy i bujania w obłokach. W wolnych chwilach pochłania seriale i spotyka się z przyjaciółmi. W międzyczasie ćwiczy makijażowe triki i testuje kolejne produkty pielęgnacyjne. Nieustannie poszukuje kosmetycznych ideałów.

poprzedni post

kosmetyczne rewelacje lutowe

następny post

4 utrwalające/matujące pudry sypkie do cery tłustej i mieszanej – Artdeco, Paese, Catrice, Hean

Zobacz także

Jak wrócić do jazdy samochodem po przerwie? Moje...

Styczeń 18, 2021

Olej CBD – czy warto? jak się u...

Styczeń 14, 2021

Ulubione akcesoria, które sprawdzają mi się przy noszeniu...

Styczeń 12, 2021

Migawki: Moj grudzień, chorowanie, Izotek, coraz bliżej Święta

Grudzień 16, 2020

Co warto kupić w Sephorze? Promocja – 20%...

Listopad 27, 2020

Jak się pozbyć zaskórników i oczyścić pory? Mam...

Listopad 23, 2020

Moje zamówienie z Cosibella – świetne kosmetyki do...

Listopad 16, 2020

Kosmetyki Golden Rose, do których z przyjemnością wróciłam...

Listopad 6, 2020

Kocie mity – 10 najpopularniejszych, w które nie...

Listopad 4, 2020

Kosmetyczna wishlista – jakie kosmetyki mnie obecnie kuszą?

Październik 27, 2020
Subscribe
Powiadom o
guest
guest
44 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments
Joa nowa
Joa nowa
5 lat temu

Ja bardzo lubię to masełko kokosowe Nivei i pomadkę Vitamin Shake :)

Odpowiedz
Rockstar na macierzyńskim
Rockstar na macierzyńskim
5 lat temu

ja zawsze ratowałam się Linomagiem w maści

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Ja tam jestem wierna Tisane w słoiczku :-)

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

ja masełko Nivea mam prawie rok i jeszcze denka nie widać :O a równiez uzywam codziennie na noc. Nie nawilża jakoś rewelacyjnie moich ust :(

Odpowiedz
Edyta Ch.
Edyta Ch.
5 lat temu

Ja niestety też mam bardzo problematyczne usta :( U mnie w ciągu dnia najlepiej sprawdza się sztyft do ust Burt's Bees, a na wieczór grubsza warstwa maści z wit.a lub kremu Clobaza, który kupuję właściwie z myślą o dłoniach czy przesuszonych kolanach, ale świetnie sprawdza się także w roli nawilżacza do ust :)

Odpowiedz
Evelinn
Evelinn
5 lat temu

Ja również mam problematyczne usta i tak samo lubię mocne kolory i matowe wykończenia, także na co dzień :) Oczywiście wieczorem domowy peeling lub pomadka peelingująca Sylveco oraz gruba warstwa odżywczego kosmetyku, np. masełka Nivea. W dzień przed nałożeniem szminki stawiam na Tisane. Lubię też Carmex, ale tylko ten w podstawowej wersji, nie przypadły mi do gustu wersje smakowe.

Odpowiedz
Kamila Konarska
Kamila Konarska
5 lat temu

Ja też bardzo lubię Alterrę, te masełka Nivea są niestety dla moich ust za słabe:/

Odpowiedz
Marta S.
Marta S.
5 lat temu

Ja używam tylko Alterry rumiankowej lub Neutrogeny na dzień, a na noc nakładam na usta i dookoła nich maść z witaminą A (kiedyś Alterrę z granatem, ale była bardzo tłusta i nie kupowałam ponownie) – zestaw idealny, żadnych spierzchnięć, pękania ani kącików, a kiedyś było to moją zmorą! :)

Odpowiedz
Aleksandra M
Aleksandra M
5 lat temu

witam.
Mam odwieczny problem z moimi ustami, strasznie się przesuszają. Ostatnio skusiłam się na zakup carmexu, ale niestety tylko mnie rozczarował ( pomimo wielu pozytywnych opinii ). Mnie niestety uczulał, dostawałam koło ust dziwnych krostek. Gdy go odstawiłam problem się skończył. Zamiennie kupiłam wazelinę poziomkową z Flos-Leku. Ta wazelina spisuje się świetnie. Natomiast na wieczór stosuję nieśmiertelne masełko z Nivea.

Odpowiedz
Science Woman
Science Woman
5 lat temu

U mnie najlepiej od lat sprawdza się carmex. Teraz kończę trzecie opakowanie, a w zapasach już czeka kolejne:)

Odpowiedz
88kokosek88
88kokosek88
5 lat temu

Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką 5 jajeczek i uważam że nawilżają bardzo fajnie. Ale wiadomo że każda z nas jest inna i na każdą dany kosmetyk może inaczej działać.

Odpowiedz
saharu saharu
saharu saharu
5 lat temu

troche masz tyh produktów ciekawa jestem tego balsamu nivea

Odpowiedz
Klaudia She-wolf
Klaudia She-wolf
5 lat temu

Dla mnie bezapelacyjnym hitem do ust jest Nuxe, Reve de Miel ;) a na codzień cenie sobie kuleczkę EOS ;)

Odpowiedz
Pamircia
Pamircia
5 lat temu

Czy masełko kokosowe jest takie samo w konsystencji jak wanilia i makadamia? Pytam, bo miałam je (tj. wanilia i makadamia), a teraz mam malinowe, ale wg mnie to jest zupełnie inny produkt…

Odpowiedz
ekstrawagancja ekstrawaganckiej
ekstrawagancja ekstrawaganckiej
5 lat temu

Peeling z oleju kokosowego zawsze się u mnie sprawdza! Dodatkowo pod ręką, w malutkiej kieszeni torebki znajduje się pomadka ochronna (a to z Eveline czy też AA).
Z chęcią wypróbuję peeling kawowy i produkt z Biodemy :)

Od czasu do czasu lubię sięgnąć po masełko z Bielendy :) Samych specyfików do dbania o usta mam zapewne z 10, bo również u mnie suche skórki bardzo nieznośne i muszę o nie bardzo dbać szczególnie :)

Odpowiedz
Beat The Boredom
Beat The Boredom
5 lat temu

Nie polecam ukochanego przez wielu balsamu Tisane, bo uzależnia bardzo usta. Moim ulubieńcem, którego NIC nie przebije, bo jest ideałem, jest Blistex w białej tubce. :) Nawilża niesamowicie, odżywia i LECZY zajady oraz opryszczki. Naprawdę geniusz. I do tego kosztuje niewiele (ok, 10 zł). Na co dzień lubię Bebe, bo inne produkty mnie uczulają i swędzą lub pieką mnie usta. :) Przypomniałaś mi o peelingach ust, których nie robię i przez to mam właśnie nadmiar skóry na ustach. :) Dziękuję, przyczynisz się do moich pięknych ust, hihi. :D

Odpowiedz
Maj Lena
Maj Lena
5 lat temu

takie posty to ja lubię!

Odpowiedz
Rarity
Rarity
5 lat temu

Peelingi cukrowe uwielbiam do ust! Maselka z nivea nie lubie niestety :(

Odpowiedz
Karolina W
Karolina W
5 lat temu

Świetny post. Balsamów Bioderma i Flexitol nie znam, ale na pewno poznam :) Peeling szczoteczką do zębów spisuje się u mnie świetnie :)

Odpowiedz
Katarzyna Poloczek
Katarzyna Poloczek
5 lat temu

Używam osobiście peelingu do ust z miodu i cukru ;) , masło shea i pomadki :)

Odpowiedz
Paula Sypień
Paula Sypień
5 lat temu

Jest taki sezon, że za nic w świecie nie mogę poradzić sobie ze spierzchniętymi ustami- oleje, pilingi, masła, pomadki nie pomagają. Na razie jedyną pomadką jaka działa w takiej sytuacji, to Isana najzwyklejsza- granatowa. I choć też nie jest rewelacyjna, to najlepsza ze wszystkiego co próbowałam do tej pory. Chcę spróbować Eos.

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Przede wszystkim należy pamiętać o odpowiedniej ilości płynów w organizmie. Ja po paru dniach nieprzestrzegania swojego "wodnego reżimu" mam wyschnięte usta. Jak jest już źle ratuję je odżywczą pomadką z peelingiem Sylveco, a później Tisane :) i to działa :)

Odpowiedz
ROKSI
ROKSI
5 lat temu

ja używam już od kilku miesięcy tylko balsamu do ust nuxe i działa świetnie ;)

Odpowiedz
Kiki Kosmetyki
Kiki Kosmetyki
5 lat temu

Używam masełka z Nivei również kokosowego na przemian z balsamem do ust z Avonu :)
Bardzo przydatny post :)

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Na zajady koniecznie suplementuj witaminę B complex. Najlepiej w systemie 2 tabletki 3 razy dziennie podczas ich pojawienia się. Do smarowania – świetny produkt LIPS – do dostania w aptece. Bardzo polecam :) Mi po dwóch dniach zniknęło wszystko :)

Odpowiedz
GumaDoZuciax3
GumaDoZuciax3
5 lat temu

Balsamy EOS chodzą za mną już od jakiegoś czasu, muszę w końcu sobie któryś zamówić. Jeżeli chodzi o moją pielęgnację to na wieczór nakładam masełko z Nivea a w ciągu dnia ostatnio używam wiśniowej Baby Lips lub Carmex'a. Peeling robię kiedy myję zęby, za pomocą szczoteczki :)

Odpowiedz
Ma J.
Ma J.
5 lat temu

Ciekawy post i piękne fotki :)

Odpowiedz
Antymionka
Antymionka
5 lat temu

Ja odradzam pomadkę z nivea mleko i miód, podkreśla suche skórki i wcale nie nawilża. Natomiast u mnie numerem jeden jest balsam do ust z Organique. Ma naturalne składniki, cudownie wygładza, regeneruje i nawilża usta, do tego jest wydajny i pięknie pachnie. Robię też peeling z cukru i miodu, dzięki temu moje usta są zadbane przez cały rok :)

Odpowiedz
Wiedźminka
Wiedźminka
5 lat temu

bardzo fajny post :)

Odpowiedz
Dominika Kłębek
Dominika Kłębek
5 lat temu

Śliczne zdjęcia ! Nivea jak dla mnie ever for ever !

Odpowiedz
Blog Greatdee
Blog Greatdee
5 lat temu

Ja lubię na noc Reve de Miel, a na dzień EOS lub pomadki z Balei :)

Odpowiedz
Panna Anna
Panna Anna
5 lat temu

polecam pomadke z peelingiem firmy Sylveco, do kupienia w każdym sklepie 'Helfy' bądź w internecie.Usta są w natychmiastowym tempie gładkie, usuwa wszelkie suche skórki no jest cudowna :)

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Muszę skusić się na Flexitol i wspomnianą wyżej pomadkę z peelingiem Sylveco.

Odpowiedz
lacquer-maniacs
lacquer-maniacs
5 lat temu

Bardzo przydatny dla mnie post! Aktualnie niestety mam dość duże problemy z moimi ustami. Zajady już trochę zaleczyłam, ale suchość ust pozostała. Dermatolog polecała mi bardzo pomadkę Uriage, ale chętnie zwrócę uwagę i na Biodermę, i Flexitol.
Pomadkę Nivea Vitaminshake również uwielbiam, natomiast Alterra rumiankowa nie pomogła na moje usta.

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Ja również mam bardzo problematyczne usta.. Lubię wypróbowywać nowości, ale zawsze wracam do balsamu w słoiczku Tisane :) oprócz produktów, które wymieniłaś – polecam też masło shea, lubię stosować na noc grubą warstwę :)
Pozdrawiam,
Justyna

Odpowiedz
recenzjemarteła
recenzjemarteła
5 lat temu

Moim hitem są masełka nivea :)

Odpowiedz
INFINITY BLOG
INFINITY BLOG
5 lat temu

U mnie nr jeden na noc i rano to słoiczek Nuxe, uwielbiam :)

Odpowiedz
Klaudia Jaroszewska
Klaudia Jaroszewska
5 lat temu

Zapisałam sobie ten post bo bardzo mi się przydadzą niektóre metody :)

Odpowiedz
rogaczki
rogaczki
5 lat temu

Sporo tego używasz, ale rozumiem i wiem z własnego doświadczenia, że nim się znajdzie dobry kosmetyk do ust – trzeba pocałować wiele badziewiaków. U mnie taki przesusz od kilku lat przychodził zimą i pokazać się z tym publicznie było mi wstyd. Używałam wszystkiego – aptecznego i nie. Z Twoich typów najlepiej sprawdzała się Bioderma i żałuję, że tak późno na nią trafiłam. Tej zimy od naustnej apokalipsy uratował mnie balsam Nuxe, używam go teraz już tylko na noc i nadal jest świetny :) W ciągu dnia najchętniej sięgam po klasyczny Blistex, a ostatnio do moich ulubieńców dołączyła pomadka Caudalie. Z… Czytaj więcej »

Odpowiedz
Not too serious blog
Not too serious blog
5 lat temu

Mój narzeczony ma teraz problem z pękającymi ustami. Jak to facet ucieka przede mną jak chce mu posmarować usta. Zgodził się na użycie Maści z Wit. A bo jedynie ona wygląda jak lekarstwo ;) Także polecam tubkę Wit. A dla panów :)

Odpowiedz
Neverland
Neverland
5 lat temu

W domu smaruje usta miodem, czasami robię peeling z cukru i oliwy z oliwek – i to w zasadzie tyle z domowej pielęgnacji. Poza domem o każdej porze roku pomadka ochronna, aktualnie gal z maliną kupiony całkiem przypadkiem w aptece – okazał się strzałem w dziesiątkę.

Odpowiedz
ViraMoDelinDIY
ViraMoDelinDIY
4 lat temu

Ja osobiście lubię EOS. Moim ustom pomaga i czuje po nim naprawdę mocne nawilżenie. Do tego używam masełek z nivei i balsamów w sztyfcie,

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
3 lat temu

Pewnie znasz, bo polecała Twoja "koleżanka po fachu" RLM ale może któraś z komentujących nie zna więc polecę Lano Maść z Ziaji. Jest to maść z lanoliną przeznaczona do pielęgnacji brodawek sutkowych u matek karmiących. Ale do ust jest absolutnie rewelacyjna!! Jeśli tylko nie masz uczulenia na lanolinę to baaardzo polecam. Kosztuje około 15 zł i jest bardzo wydajna :)

Odpowiedz
Anonimowy
Anonimowy
3 lat temu

Ja kiedyś też miałam taki problem, suche usta, ale kiedy zaczęłam pić dziennie 2l wody to ich stan sie poprawił + przed każdym nałożeniem pomadki nakładam balsam, wtedy ładniej się rozsmarowuje i usta są chronione. Na noc smaruje je mocniejszym balsamem typu tisane w słoiczku na chwilę obecną i nie jest źle.

Odpowiedz

Popularne posty

  • 1

    Najlepsze podkłady z Rossmanna

  • 2

    Jak wrócić do jazdy samochodem po przerwie? Moje doświadczenia

  • 3

    Toaletka Ikea – metamorfoza mojej toaletki

  • 4

    Co kupić w Rossmannie? – Najlepsze kosmetyki z drogerii

  • 5

    trójeczki od My Secret

O mnie

O mnie

Cześć!

Mam na imię Agata i witam Cię na moim blogu! Kocham kosmetyki, koty, nałogowo piję kawę i każdego dnia próbuję zamieniać swoje marzenia w cele. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej!

ZOBACZ WIĘCEJ

ARCHIWUM

Posty, które warto zobaczyć:

5 kosmetyków dla cery tłustej i problematycznej

Trądzik na plecach

7 kosmetyków, za które nie lubię przepłacać

Dołącz do mnie:

▪️Gdzie ten Twój trądzik? Wymyślasz sobie! ▪️Gdzie ten Twój trądzik? Wymyślasz sobie! Chyba nie masz większych problemów.

▪️Ja na Twoim miejscu spróbowałabym kupić produkt X, zobaczysz, że Ci pomoże. 

▪️Odstaw nabiał, cukier, gluten, mięso. Owoców też nie jedz. 

▪️Izotek to trucizna! Nie bierz tego. Koleżanka mi mówiła, że nie poleca! 

▪️A wiesz, że po Izoteku nie można mieć dzieci? 

▪️Urodzisz dzieci, to trądzik przejdzie. 

▪️To przez ten makijaż! Nie maluj się, to niszczy skórę! 

▪️Za dużo kosmetyków, ja bym używała na Twoim miejscu tylko kremu Bambino i przecierała twarz spirytusem. 

▪️Na solarium idź, wysuszy Ci pryszcze. 

▪️Przestań się tak skupiać na wyglądzie, liczy się wnętrze.

▪️Jezu, ale Cię strasznie wysypało! Zrób coś z tym! 

🤯

Brzmi znajomo? 😩Myślę, że każda z nas, która boryka się z problemami skórnymi spotkała się z powyższymi, albo innymi komentarzami choć raz. Często też od osób bliskich. Takie złote rady przynoszą odwrotny efekt. Nie podbudowują, nie są wspierające. Budzą poczucie winy, wyrzuty sumienia, jeszcze bardziej zmniejszają pewność siebie. Sama wiem jak mniejsze lub większe kompleksy potrafią namieszać w głowie. Dlatego nie znoszę umniejszania problemów pod przykrywką pocieszania. Dawania złotych rad i oceniania, gdy nikt o to nie prosi, tym bardziej. Nagle z każdej strony sami specjaliści.🙄 To, że ktoś ma 50 pryszczy na twarzy, a Ty tylko 10 nie odbiera Ci prawa do tego, by miało Ci to przeszkadzać i żebyś chciała z tym walczyć. Poza tym trądzik to nie tylko twarz!🤦‍♀️

Dziewczyny, pamiętajcie - nikomu nic nie musicie udowadniać, z niczego się tłumaczyć. Nie dajcie sobie wmówić, że Wasze problemy są nieistotne, że przesadzacie, że jesteście próżne. Nikt nie ma prawa tego oceniać. Jeżeli coś jest Waszym kompleksem, obniża Wasz nastrój, walczcie z tym na różne sposoby! Nie tylko w kwestii skóry, bo myślę, że to problem powszechny w każdej dziedzinie życia. 

Uważam, że (czy tego chcemy, czy nie) wygląd jest ważny i ma znaczenie. Wpływa na nasze samopoczucie, relacje, pewność siebie. Pamiętajcie, że to WY macie czuć się ze sobą dobrze. I tym kierujcie się przy podejmowaniu decyzji.❤️ A innym guzik do tego!

Też nad tym pracuję, więc trzymam ✊ za siebie i za Was💪
Czy jest tu ktoś kto równie mocno jak ja wypiera Czy jest tu ktoś kto równie mocno jak ja wypiera zimę za oknem i z utęsknieniem czeka na wiosnę? 😅

Nie to żebym miała coś do śniegu, ale już mi się tęskni za dłuższymi dniami, słońcem, lekkimi ubraniami i zielenią.❤️ Nałogowo więc kupuję żywe kwiaty i umilam sobie te mroźne dni.❄️

Wiosną też nie trzeba odśnieżać auta🤣 To moja pierwsza zima za kierownicą po dlugiej przerwie i choć czasem czuję się niepewnie (na niektórych bocznych uliczkach można sobie na łyżwach jeździć), to jeżdżę. I dziś wieczorem na blogu będzie czekał na Was post jak krok po kroku do tej jazdy wróciłam. Mam nadzieję, że moje rady Wam się przydadzą i dodadzą odwagi💪 bo ja wierzę, że skoro ja dałam radę to i Wy sobie poradzicie! ❤️

Tymczasem życzę Wam miłego poniedziałku i udanego całego tygodnia! 😘

#mydesk #onmydesk #deskgoals #homeofficedecor #homeofficeideas #homeofficeday #homeofficeorganization #homeofficelife #deskdecor #deskaccessories  #myinterior #interior4you #interior123 #whiteinterior  #coffeemug #prettythings #thatsdarling #petitejoys #warmandcozy #abeautifulmess #stationery #morningcoffee  #mondaymornings #ikeapolska #paniswojegoczasu #mojaikea
#agatabieleckapl #agatabielecka
Wita się dziś z Wami turbo szczęśliwy człowie Wita się dziś z Wami turbo szczęśliwy człowiek, który  po 18 dniach zakończył izolację i odzyskał wolność!! 💃😁 Ten dzień wymaga upamiętnienia i uczczenia 🥂❤️ Energia mnie roznosi! Jestem już zdrowa, czuję się świetnie, lekarz potwierdził, że jest ok😁 Jaram się baaardzo, a Wam dziękuję za wsparcie i wszystkie ciepłe słowa! Jesteście najlepsze 😘
___
Odpowiadając zbiorczo - na oczach paletka Eveline Chocolate, na ustach pomadka plynna Sephora 40 i błyszczyk Fenty Fussy, podklad to CC It Cosmetics (zdjęcie bez filtra), na brwiach Brow wiz ABH😊

#agatabieleckapl #agublog #blogerkaurodowa #selfie #selfie_time #brunettehair #brownhair #brunettedoitbetter #darkhairdontcare #dailymakeup #motd💄#selfieportrait #makeupselfie #makeupofinstagram #makeupoftoday #dailylook   #brownhaircolor #dailyme #selfiegirl #selfietime📷 #makijazdzienny #dailymakeuplook #szczesliwa #hello2021 #szczęście #nofiltermakeup #wolność
Nie robię dziś ani większych podsumowań, ani p Nie robię dziś ani większych podsumowań, ani postanowień, bo już od dawna nie czuję za specjalnie klimatu Sylwestra. Dla mnie to dzień jak co dzień, nic się magicznie od jutra nie zmieni, a ja nie stanę się innym człowiekiem. 😅 Bardziej odliczam do 2go, bo wtedy wracam na wolność 😁 Już przebieram nogami na myśl o spacerze! 

Mimo pandemii i tego szaleństwa na świecie dla mnie to był naprawdę spoko rok i nie będę narzekać. Doceniam, że kończę go zdrowa, że mam bliskich w komplecie i z przyjemnością wyciągnęłam dziś moje kolorowe zabawki, by po ponad 2 tygodniach zmalować coś na mej  twarzy😁 Mam tyle fajnych nowości, że aż mi się oczy świecą😍 Nieważne, że wieczór jak co roku spędzę na kanapie. 😆 

Dotarł do mnie przed Świętami na przykład jeden z moich ulubionych rozświetlaczy @annabelleminerals_pl #DiamondGlow w pastelowym ubranku😍 (i inne gorące nowości marki, które już testuję 😁) - jak jeszcze nie znacie tego błysku, to koniecznie spróbujcie 😍 Bossssski! Zapewnia mocną, ale elegancką taflę i pięknie odbija światło ✨

Mam też piękne nowości @glamshop_pl przy współpracy z @dim.agnieszkajanoszka - mówcie co chcecie, dla mnie Herbaciana Róża jest obok Bohemy idealną paletą na każdą okazję 😍

Testuję też kultowy korektor Tarte i błyszczyk Maybelline, który jest udanym i znacznie tańszym zamiennikiem Fenty.✨

A tak poza tym, to czekam na wiosnę. W sobotę po wyjściu z domu zamierzam pojechać do kwiaciarni, kupić tulipany i odliczać do marca.🥰

Dziękuję Wam za kolejny wspolny rok i życzę wszystkiego dobrego, przede wszystkim dużo zdrowia i niech się spełni w 2021, to o czym marzycie, co planujecie. Bawcie się dziś wieczorem dobrze - dresik i domowy seans filmowy są naprawdę spoko, polecam😜
No i nie byłabym sobą, gdybym nie napisała na koniec, że mam nadzieję, że nie będziecie strzelać! ❤️

#annabelleminerals

#kosmetykinaturalne

#kosmetykidomakijażu #ekokosmetyki #ekoopakowanie #polskiekosmetyki #zerowastepolska #lesswastepolska #annabellegirl #naturalnekosmetyki #makijażmineralny #podkladmineralny #sylwester2020 #makijazsylwestrowy
Covid przyszedł z nienacka i zrobił niezły rozp Covid przyszedł z nienacka i zrobił niezły rozpierdziel. Pokrzyżował wszystkie moje grudniowe plany - to pierwsze w życiu Święta, które spędzamy sami. Jestem jednak wdzięczna, że dzisiejszy dzień spędzam w domu, z domowym prowiatem od mamy, a nie w szpitalnym łóżku, bo mało brakowało... 

Nigdy nie bagatelizowałam wirusa. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak mnie zaora. Część z nas przejdzie go dość lekko (u mnie w rodzinie starsze osoby przeszły go znacznie łagodniej niż ja), ale dopiero gdy się z nim zetkniesz bezpośrednio zaczynasz zdawać sobie sprawę z jego potęgi.😔 Widziałam bieganinę na izbie, to zmeczenie na twarzach, ludzi walczących o każdy oddech, popodlaczanych do tlenu. Takich, z którymi nie bylo świadomości. Ten krotki pobyt w szpitalu to chyba moja największa lekcja pokory.😞 Każdy kto ma jakiekolwiek wątpliwości co do jego istnienia powinien spędzić tam choć dobę.

Z tego miejsca chciałabym Wam podziękować za wszystkie życzenia, trzymanie kciuków i ciepłe myśli. BARDZO to doceniam i jestem Wam niesamowicie wdzięczna za wsparcie. ❤️ Nie mogę odpisać na każdą wiadomość, ale wszystkie przeczytalam. 

A z okazji Świąt życzę Wam przede wszystkim ZDROWIA i spokoju, a reszta sama się ułoży. ❤️

Agu

Ps. Choinka dotrwała jednak do Świąt🙂
Ps2. Temat choroby budzi sporo pytań i myślę, że jak wydobrzeję będę chciała podzielić się doświadczeniem, by ktoś z Was najzwyczajniej w świecie mógł uniknąć moich błędów.
Ps3. Antybiotyk działa. Pierwsza noc poniżej 38st za mna.

#wesołychświąt #wesołychświąt #zdrowia
Follow on Instagram
  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest
  • Bloglovin

Najczęściej przeglądane

  • Depilacja laserowa łydek – moje wrażenia w trakcie zabiegów
  • MIYA myBBcream – lekki krem BB SPF30 – ideał na lato!
  • Jak wrócić do jazdy samochodem po przerwie? Moje doświadczenia

@2020 Wszelkie prawa zastrzeżone. | Mapa strony


Do góry
Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że zgadzasz się na to, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz.Akceptuje Odrzuć
Privacy & Cookies Policy
wpDiscuz